Dojdzie do zaostrzenia protestu? Prowadzenie rozmów na dwa fronty (w PGG i Tauronie) przez wiceministra Piotra Pyzika nie przyniosły rezultatu. Związkowcy PGG nadal protestują.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej od poniedziałku okupują siedzibę spółki. W środę o godzinie 10:00 do PGG przyjechał wiceminister aktywów państwowych, Piotr Pyzik. Spotkał się na chwilę ze związkowcami, a następnie pojechał do Tauronu, gdzie... również protestują związkowcy. Do Polskiej Grupy Górniczej wrócił o godzinie 15:00. W tym samym czasie w Chorzowie i Boronowie przebywał premier Mateusz Morawiecki, który nie przyjął zaproszenia związkowców z PGG. Premier oznajmił na konferencji prasowej, że liczy na kompromis i obiecał, że spotka się ze związkowcami w trzecim tygodniu lipca.
- Rozmawiamy ze stroną społeczną, ja jestem w kontakcie z wszystkimi centralami, myślę, że te wszystkie argumenty które strona społeczna przedstawi, będziemy nad nimi dyskutować - powiedział przed spotkaniem wiceminister Pyzik.
- Ja mam nadzieję, że te rozmowy będą konstruktywne. Jeśli się to okaże, że to ma mieć obraz taki, że my dzisiaj sobie porozmawiamy, a Pan Minister mi powie, że spotkamy się za miesiąc, dwa, to już zapewniam, że na pewno będziemy zaostrzać ten nasz protest. - stwierdził rano Rafał Jedwabny z WZZ "Sierpień 80".
Ostatecznie tuż po godzinie 16:00 delegacja strony społecznej wyszła do mediów po drugim spotkaniu z Piotrem Pyzikiem. Związkowcy oznajmili, że nie doszło do porozumienia. Zapowiedzieli, że w czwartek ustalą we własnym gronie dalszy plan działania. Biorą pod uwagę zaostrzenie protestu, czyli blokadę torów lub wyjście na ulicę.
Czekamy do niedzieli [na porozumienie- przyp. red.]. Jeżeli nie, to jutro się spotykamy, od poniedziałku startujemy, i tak jak powiedziałem wcześniej, będzie o nas głośno w Polsce - dodał po spotkaniu Bogusław Hutek.