Woj. śląskie jest – według poniedziałkowych danych Ministerstwa Zdrowia – regionem z największą dobową liczbą zakażeń – 4373 przypadki. Zdaniem konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie chorób zakaźnych to może być już efekt ulicznych protestów.
Od poniedziałku woj. śląskie znów jest regionem, gdzie zanotowano najwięcej w kraju zakażeń koronawirusem. Przez ostatnie dwa tygodnie region był pod tym względem na drugim miejscu, po Mazowszu. W poniedziałek liczba osób zakażonych od początku epidemii wynosiła w woj. śląskim 75 tys. 881 – o rekordowe 4373 więcej niż w niedzielę.
Według konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie chorób zakaźnych dra hab. Włodzimierza Mazura wysoki wskaźnik zachorowań może być już efektem trwających od 22 października ulicznych protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.
Masowe wyjścia na ulice 2-3 tygodnie temu mogą już mieć przełożenie epidemiologiczne na te wyniki. Nie widzę innego wytłumaczenia. Niestety, podczas tych zgromadzeń nie przestrzegano zaleceń, to poszło na żywioł i mogło stać się rozsadnikiem, wpływając na obecną sytuację
Specjalista zwrócił uwagę, że poziom zakażeń w kopalniach obecnie nie budzi dużego niepokoju. Jak wynika z poniedziałkowych danych spółek węglowych, z wirusem zmaga się 350 górników z Polskiej Grupy Górniczej (PGG), 99 z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), 92 z trzech kopalń spółki Tauron Wydobycie oraz 18 ze spółki Węglokoks Kraj, do której należy bytomska kopalnia Bobrek.
Bezwzględne przestrzeganie zaleceń sanitarnych, egzekwowane przez nadzór górniczy, przyniosło jednak efekty
Media obiegł w ostatnich dniach przypadek lekarki z Tarnowskich Gór, która poinformowała na swoim profilu w portalu społecznościowym, że powtórnie zachorowała na COVID-19.
Coś co jest obecnie kazuistyką, niestety dotknęło mnie. Po ciężkim przebiegu tej choroby w kwietniu nie uzyskałam zbyt długiej odporności i ponownie stałam się plusem
W takiej sytuacji zawsze trzeba zweryfikować, czy pierwsza infekcja była wygaszona, czy też niedoleczona. Takie przypadki mogą się zdarzać, choć nie widzimy masowych reinfekcji. Musimy też mieć świadomość, że przechorowanie COVID-19 może nie dawać długiej odporności
Z danych Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach wynika, że w niedzielę w regionie zajęte były 2293 z 2850 łóżek dostępnych dla pacjentów z COVID-19 w szpitalach I, II i III poziomu. Zajęte było 191 na 255 dostępnych łóżek respiratorowych. Dane o sytuacji w tym zakresie w poniedziałek będą dostępne dzień później. (PAP)