Były prezydent Dąbrowy Górniczej miał ubiegać się o mandat senatora z ramienia KO. Teraz okazuje się, że jego miejsce zajmie Beata Małecka-Libera.
W kuluarach mówi się, że o Podrazę będzie walczył jeszcze Zygmunt Frankiewicz, szef bloku samorządowego w Koalicji Obywatelskiej. Prezydent Gliwic, już wiele miesięcy temu rekomendował byłego prezydenta Dąbrowy Górniczej w wyborach do Senatu. Co ciekawe, przed kilka tygodniami kandydaturę tę pobłogosławił Grzegorz Schetyna zapraszając Podrazę na konferencję przed sosnowieckie Liceum im. Stanisława Staszica. Mimo rekomendacji Frankiewicza i błogosławieństwa Schetyny na finiszu układania list Podraza został jednak "wycięty".
- Zastąpiła go Beata Małecka - Libera - mówi polityk Platformy Obywatelskiej, który uczestniczył w negocjacjach. - To jednak nie koniec walki o Podrazę, bo Frankiewicz zapowiedział, że nie odpuści tej kandydatury.
Na dziś Podraza otwarcie deklaruje polityczną emeryturę.
- Na dziś jestem emerytem politycznym i parlamentarnym. Bez rekomendacji nie zamierzam walczyć o mandat. - podkreśla w rozmowie z S24 Zbigniew Podraza.
Ale "dziś" ma to do siebie, że trwa do północy. A jakie będzie "jutro" Podrazy w polityce, to rzecz otwarta, bo walka pod dywanem nadal trwa.
- Jeśli blok samorządowy wróci do dobrego pomysłu wystawienia Zbigniewa Podrazy w Dąbrowie Górniczej, my wstaniemy i będziemy klaskać - mówi polityk z władz wojewódzkich Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Paradoksalnie wojna o Podrazę, to nie nasza wojna. My na Lewicy jesteśmy zgodni - to znakomita kandydatura.
Na ostateczną decyzję czy Małecka Libera, czy Podraza Koalicja ma jeszcze kilka dni. Próbowaliśmy zapytać o zdanie Zygmunta Frankiewicza. Niestety nie odbierał telefonu, nie odpisał na smsa. (WMCM)