Znów głośny doping towarzyszył piłkarzom przy Cichej 6 w Chorzowie. Wszystko to z powodu meczu. Na Górny Śląsk przyjechała dolnośląska ekipa z Wrocławia.
Piłkarze i kibice Ruchu Chorzów mogli poczuć przedsmak Ekstraklasy. Wszystko za sprawą Śląska II Wrocław, czyli rezerw mistrza Polski z 2011. Druga drużyna Śląska w tym sezonie jest od dłuższego czasu liderem 3 Ligi grupy III. I nie zmieni się to w ten weekend.
W pierwszej połowie nie oglądaliśmy goli. Owszem, każda ze stron miała swoje sytuacje, ale przez 45 minut to defensywa przeważała nad ofensywą - zarówno w Ruchu, jak i w Śląsku. Z ciekawych sytuacji można wymienić m.in. groźny strzał Winciersza z 11 minuty oraz świetną interwencję Nowaka, która miała miejsce pół godziny później. Warto zaznaczyć, że piłkarzom nie pomagała na pewno pogoda - deszcz oraz chłodny wiatr.
Jednak w drugiej połowie coś się ruszyło. W 78. minucie Sebastian Bergier wykorzystał słabszy moment gry chorzowskiej defensywy i pokonał Nowaka mierzonym strzałem przy słupku. Wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie. Ale tuż przed doliczonym czasem gry Idzik udowodnił, że stałe fragmenty są dla niego. Po raz kolejny w tym sezonie zdobył gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ostatecznie Ruch zremisował ze Śląskiem 1:1. Po 15 kolejkach zajmują 4. miejsce. Śląsk II Wrocław lideruje w tabeli.