W ręce gliwickich policjantów wpadł „zasłużony” w mrocznej strefie narkobiznesu podejrzany, ścigany listem gończym przez chorzowski sąd rejonowy. Mundurowi złożyli mu wizytę w mieszkaniu na osiedlu Sikornik tuż przed świętami. 23 grudnia mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty i trafił za mury aresztu śledczego.
Policjanci zapukali do mieszkania w jednym z bloków na osiedlu Sikornik. Wiedzieli już, że znajduje się tam poszukiwany listami gończymi 46-latek.
-On z kolei nie przewidywał tej wizyty. Był na tyle zaskoczony widokiem stróżów prawa, że na ich oczach próbował… połknąć torebkę strunową z białym proszkiem. Dlaczego podchodził do drzwi, do których ktoś zapukał, z narkotykami, możemy się domyślać - relacjonuje gliwicka policja.
Kryminalni uniemożliwili podejrzanemu połknięcie dowodów w sprawie. Został obezwładniony i skuty.
-Porcja narkotyków, którą tak desperacko chciał ukryć, nie była jedynym towarem przy nim znalezionym. Zgodnie z zasadami, nasi funkcjonariusze dokładnie przeszukali lokal i znaleźli łącznie prawie 280 gramów amfetaminy. To 2800 tak zwanych porcji dilerskich- podała KMP w Gliwicach.
Czytaj także: https://silesia24.pl/narkotyki...
Zatrzymany, jako ścigany listem gończym, wielokrotnie notowany, a przede wszystkim - karany, wraz z obciążającymi go dowodami trafił do policyjnego aresztu. List gończy oraz fakt, że mężczyzna ten popełnił kolejne poważne przestępstwo, spowodują, że nie szybko opuści on więzienne mury.
Źródło: KMP w Gliwicach