NASA I Europejska Agencja Kosmiczna zanotowały spory spadek poziomu dwutlenku azotu nad terytorium Chin. To on jest głównym składnikiem smogu. Specjaliści z twierdzą, że przynajmniej częściowo przyczyną jest ograniczenie podróży związane z epidemią koronawirusa.
Specjaliści spadek zaobserwowali w pobliżu Wuhan, ale później obniżona ilość NO2 była wszędzie. Dwutlenek azotu wydobywa się z rur wydechowych samochodowych. To dzięki niemu chmura unosząca się nad miastami ma żółto-brunatny kolor.
[CZYTAJ TAKŻE: Potwierdzony przypadek koronawirusa w Polsce!]
Przyrządy do badania atmosfery zainstalowane na amerykańskim satelicie Aura i na europejskim satelicie Sentinel-5 od początku roku przekazują podobne dane. Mapy porównujące niebo nad Chinami w okresie 1-20 stycznia (czyli przed kwarantanną Wuhan) i 10-25 lutego (już w czasie kwarantanny) wskazują na radykalny, wcześniej nienotowany, spadek poziomu NO2. - informuje portal Transport Publiczny
Wuhan zostało poddane ścisłej kwarantannie. Filmy w internecie ukazywały puste ulice na których nie poruszał się żaden pojazd. Specjaliści z NASA zajmujący się analizą jakości powietrza twierdzą, że to pierwsze zjawisko tego rodzaju – nagłe, powiązane z konkretnym wydarzeniem i o zasięgu ogólnokrajowym.