Dąbrowa Górnicza w swoim budżecie przeznaczyła środki na dotację do prywatnych żłobków. Mieszkańcy mieli odczuć ulgę. Tymczasem żłobki biorą miejską kasę, a mieszkańcy płacą tak jak płacili. Kto zyskał?
W sprawie wypowiedziała się Bożena Borowiec, zastępca prezydenta miasta Dąbrowa Górnicza.
Wobec pytań mieszkańców, zaniepokojonych faktem, iż miesięczna opłata może pozostać na dotychczasowym poziomie, pomimo uzyskania dotacji, o czym świadczą informacje o opłatach zamieszczone na stronach internetowych niektórych żłobków, podkreślam, że monitorujemy sytuację. - mówi Bożena Borowiec, zastępca prezydenta
Miasto stara się wypracować optymalne rozwiązanie i spotyka się z przedstawicielami prywatnych żłobków. Władze miasta nie wykluczają, że jeśli nie uda się dojść do porozumienia, a dotacja nie spowoduje obniżek cen, to posuną się do radykalnych kroków.
Jeśli podmioty prowadzące żłobki nie zaakceptują naszego stanowiska, istnieje zagrożenie, że uchwała może zostać uchylona ”
Uchwała przewiduje miesięczną dotację w wysokości 400 zł na dziecko wypłacaną z budżetu miasta. Wszelkie formalności związane z jej uzyskaniem będą leżeć po stronie żłobka czy klubu dziecięcego, bez konieczności angażowania rodziców, którzy posyłają do nich swoje pociechy. Dopłaty mają przysługiwać od 2020 r. za dziecko do 3. roku życia, mieszkające w Dąbrowie Górniczej. Takie rozwiązanie miało poprawić dostępność w mieście opieki dla maluchów.
Aktualnie w Dąbrowie funkcjonuje 5 żłobków niepublicznych i jeden klub dziecięcy. Jest w nich 149 miejsc.