30 minut otrzymał Arkadiusz Milik we wczorajszym spotkaniu Olympique Marsylia z AS Monaco. Polski napastnik nie zbawił swojej drużyny, która w bardzo słabym stylu odniosła kolejną, trzecią z rzędu porażkę.
Transfer wychowanka Rozwoju Katowice z Napoli do ligi francuskiej elektryzował wielu kibiców na całym świecie. Doniesienia medialne każdego dnia przynosiły inne wieści. Ostatecznie napastnik został wypożyczony z opcją obowiązkowego wykupu do Ligue 1.
Wczoraj podczas ligowego spotkania z AS Monaco reprezentant Polski otrzymał od swojego trenera pierwszą szansę, aby zaprezentować się na francuskich boiskach.
Na placu gry pojawił się w 60 minucie spotkania przy wyniku 1:1. Niestety jego drużyna grał słaby mecz i ostatecznie przegrała 3:1.
Sam Milik, choć widać było u niego ogromną chęć do biegania, nie wyróżniał się w porównaniu z kolegami z zespołu. Dużo po spotkaniu mówi się na temat niepewnej przyszłości trenera drużyny Olympique.
Na początku swojej drogi w Marsylii Milik na pewno będzie miał ciężko. Zespół jest w kryzysie, przegrał trzeci mecz ligowy z rzędu, co się zdarzyło po raz pierwszy odkąd w klubie pracuje Andre Villas-Boas, szatnia jest targana konfliktami między piłkarzami. To w tej chwili nie jest dobry klub, by się odbudować.
