Tusk kaczynski

Pofantazjujmy politycznie

IMG 1844 01

Paweł Kmiecik

4 lipca, 2021

Trwa polityczny weekend. Nie chcę rzec "i trwa mać", choć słowo „mać” w połączeniu z tym na "k" - o czym mówił już bohater Seksmisji, gdy nie chciała ruszyć winda - z pewnością niektórzy z nas wypowiedzieli pod nosem oglądając transmisje kongresów PiS i PO. Idzie nowe. No więc puśćmy wodze fantazji.

Rok 2023. Właśnie zakończyły się połączone wybory prezydenckie i parlamentarne. Czekamy na oficjalne wyniki. A mogą być zaskakujące. Po powrocie Donalda Tuska w 2021 roku Platforma Obywatelska odbudowała swoją dawną potęgę i prowadziła we wszystkich sondażach. Rzecz jasna w tych przygotowanych dla TVN. Z kolei w przewidywaniach wyborczych publikowanych w TVP zdecydowanym liderem było Prawo i Sprawiedliwość. Po tym jak Jarosław Kaczyński w 2021 roku przejął kilku posłów Kukiz'15 i PSL, Jarosław Gowin został usunięty z rządu i wrócił do Platformy Obywatelskiej wzmacniając partię. Choć niektórzy twierdzą, że swoim powrotem zaszkodził PO.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który nie był zbyt zadowolony z powrotu Tuska w lipcu 2021 roku niemal natychmiast wystąpił z Platformy i rozpoczął budowę struktur swojej partii. Ile było emocji na linii Tusk-Trzaskowski w latach 2021-2023! Tego chyba nikt nie zliczy. Panowie nic publicznie złego na swój temat nie powiedzieli, ale dogryzali sobie bez przerwy drobnymi zagrywkami. A to ich sztaby zorganizowały spotkania Tuska i Trzaskowskiego na rynku tej samej miejscowości, o tej samej godzinie, 50 metrów od siebie. A to oba sztaby założyły stronę internetową o nazwie "WybierzT". Tusk miał domenę "eu", a Trzaskowski "pl". Ostatecznie jednak panowie Tusk i Trzaskowski "podeszli do płota", rozpłakali się i publicznie pojednali kilka tygodni przed wyborami. Dzięki temu poparcie każdego zsumowało się i nawet pod odjęciu poparcia tych od Tuska, którzy nienawidzili Trzaskowskiego i tych od Trzaskowskiego, którzy nie trawili Tuska, sondaże dla PO wciąż były na rekordowym poziomie.

Jarosław Kaczyński także nie próżnował. W trakcie 2 lat od pamiętnego kongresu w lipcu 2021 roku odsunął niemal wszystkie "tłuste koty" od władzy. Polski Ład spowodował niebywały wzrost gospodarczy i nawet TVP oraz PolskaPresse nie musiały się mocno trudzić w wyszukiwaniu sukcesów rządu. Jedynie prezes Najwyższej Izby Kontroli co jakiś czas zaskakiwał opinię publiczną kolejnymi wynikami kontroli o negatywnym dla państwowych instytucji przekazie. To jednak nie było w stanie poważnie zaszkodzić PiS-owi.

Polska 2050 w obliczu pojednania Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego ogłosiła przystąpienie do wielkiej opozycyjnej koalicji i wystartowała z list Koalicji Obywatelskiej. Podobnie postąpiła Konfederacja. Z tym że wystartowała oczywiście z list Prawa i Sprawiedliwości. Nawet Lewica widząc co się dzieje stwierdziła, że to jedyna szansa na pokonanie PiS-u i dołączyła do KO. Krótko mówiąc: zjednoczyli się wszyscy. Stworzyły się dwa potężne bloki wyborcze: Zjednoczona Prawica i Zjednoczona Lewica. Wszyscy byli zjednoczeni. I podzieleni.

Na wynik takich wyborów wszyscy czekali jak nigdy dotąd. Nawet frekwencja wyniosła 92,3%. Absolutny rekord. Ciekawe jedynie... Chwileczkę. Szanowni Państwo, Państwowa Komisja Wyborcza podała właśnie oficjalny wynik wyborów. Nie wierzę w to, co słyszę. To jednak prawda! Z 30 milionów wyborców drugiej tury wyborów na prezydenta RP dokładnie 15 mln głosowało na ZP, a drugie 15 mln na ZL. Co do jednego głosu. Równo po 15 milionów. Z kolei w Sejmie lewica będzie miała dokładnie 230 posłów i prawica dokładnie 230 również. A w Senacie?! Nie uwierzycie Państwo! Równo po 50 senatorów dla ZP i ZL. Pat absolutny. Nikt nie ma większości. Każdy ma po równo. Polska podzieliła się dokładnie i idealnie na równe dwie części.

Wszyscy zdębieli. Wszyscy są w szoku. Na antenie TVN i TVP cisza. Na konferencji słychać było jak ludzie oddychają. W sztabach konsternacja. Ruch aut na ulicy zamarł. Polska na idealne połowy podzielona patrzy na siebie i nie może się nadziwić. Nie wiadomo, kto z tego transu ocknął się pierwszy, ale już po chwili Donald Tusk i Jarosław Kaczyński wpadli sobie w ramiona i powiedzieli: "przebaczam i proszę o przebaczenie". I jak Kargul i Pawlak stwierdzili, że nie będą się nigdy więcej kłócić. Polska zapłakała ze wzruszenia. Liderzy dwóch bloków partyjnych ogłosili, że nasz kraj będzie miał dwóch współprezydentów.

Wystarczy. Zakończmy pytaniem: czy taki absurdalny scenariusz nas przeraził czy nie? Chcemy zgody czy nie? Pamiętajmy, że Polska zawsze miała dwa nurty: konserwatywny i liberalny. A pytanie "Polska, ale jaka?" zadawane po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku jest stale aktualne. Jaka by nie była, to nadal Polska, a my wszyscy jesteśmy Polkami i Polakami. Pamiętamy o tym?

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

10 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 5.1µg/m3 PM2.5: 4.5µg/m3