Twoje dziecko jest "bombą pasożytową". Dr Ciemięga: to naciąganie

23319151 127202381296166 1649949448297063056 n

Redakcja

5 czerwca 2019

Dr Dawid Ciemięga, tyski lekarz rodzinny i pediatra, który wypowiedział wojnę antyszczepionkowcom oraz przetarł szlak innym lekarzom w batalii z internetowym hejtem, tym razem chce walczyć z medycznym mitem na temat skuteczności biorezonansu.

Rekordy popularności w mediach społecznościowych bije wpis dr Ciemięgi właśnie o badaniu biorezonansem.

Kiedy idziesz z dzieckiem na biorezonans - okazuje się, że twoje dziecko to ósmy pasażer Nostromo, nosiciel wszelkiego zła, chodząca bomba pasożytowa, a glisty za chwilę wylezą każdym otworem ciała. Z pewnością tuż po badaniu polecono zakup odpowiednich suplementów i probiotyków na oczyszczenie, dostępnych na miejscu w super cenie, bo to zwykle tak działa. Najpierw straszne diagnozy, a po chwili pora kupić cudowne lekarstwa.”

dr Dawid Ciemięga

Według śląskiego lekarza, wykorzystywanie biorezonansu to nic innego jak próba naciągania kolejnych osób. Specjalista przygotowuje na ten temat publikację, w której mają znaleźć się m.in. relacje osób, które wcześniej oferowały badania biorezonansem. Dziś przyznają, że to "wielka ściema" - tłumaczy dr Ciemięga.

Terapia biorezonansowa zakłada, że każdy obcy organizm (pasożyty, bakterie, drobnoustroje) ma swoje specyficzne drgania, które różnią się od wibracji wytwarzanych przez człowieka. Na podstawie tej różnicy osoby wykonujące biorezonans chcą ustalić dolegliwości i choroby pacjenta.

Równie dobrze po badaniu pacjenta można powiedzieć - a teraz nacisnę ten guzik i urządzenie skieruje swój kwantowy strumień w kosmos, aby odkryć nowe planety.”

Dr Dawid Ciemięga

zdjęcie: @lekarzDawidCiemiega

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

11 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 4.9µg/m3 PM2.5: 4.4µg/m3