Błyskawica Strajku Kobiet to nazistowski symbol? Już to słyszeliśmy, ale radni klubu Prawa i Sprawiedliwości postanowili nam o tym przypomnieć podczas poniedziałkowej sesji Sejmiku. Dyskusja o demokracji zamieniła się w gwałtowną wymianę zdań o tym, czy czerwone błyskawice nawiązują do zbrodniczej ideologii.
Wszystko działo się na początku poniedziałkowej sesji, kiedy radni przed ponad 2 godziny "dyskutowali" nad stanowiskiem Sejmiku Województwa Śląskiego wyrażającego sprzeciw wobec łamania Konstytucji i dalszej dekonstrukcji ustroju demokratycznego Państwa. Z zaproponowaną formułą stanowiska nie zgadzali się radni Prawa i Sprawiedliwości. Mówili, że Sejmik ma inne zadania oraz przedstawili swoją wersję.
CZYTAJ WIĘCEJ - DYSKUSJA O DEMOKRACJĘ I REASUMPCJA GŁOSOWANIA
W trakcie ponad 2-godzinnej dyskusji radni kilkukrotnie "zmieniali" temat. Wzajemnie oskarżali się o zdrady, o łamanie zasad demokracji. Mówili też o prawach kobiet czy o słuchaniu rozkazów z centrali. Nagle radny PiS Piotr Bańka postanowił skomentować baner wywieszony na sali Sejmiku, na którym widniał napis "Ani jednej więcej" i dwie czerwone błyskawice, które są symbolem Strajku Kobiet.
- Wywieszanie tej symboliki hitlerowskiej w Sejmiku Śląskim jest hańbiący. Takie dwie litery "s" symbolizowały kobiety, ale w czarnych mundurach - mówił Bańka, który stwierdził, że dwie błyskawice nawiązują do symbolu nazistowskiej SS. Radny dodał, że już wcześniej wnioskował u przewodniczącego, aby nakazał zdjęcie plakatu.
- Ta symbolika kojarzy mi się jednoznacznie - mówił o błyskawicach strajku kobiet i dodał - Są różne wariacje swastyki, które też są zakazane. Nie składają się z czterech symboli, tylko z trzech - stwierdził radny odpowiadając na argumenty, że błyskawice w żaden sposób nie przypominają tych "nazistowskich".
Oburzenie radnego PiS podtrzymali jego koleżanki i koledzy z klubu. Jedna z radnych powiedziała wprost, że jako kobieta nie chce takiej reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO: