Co myśli sobie Sousa? Przyjechał na wesele czy zgrupowanie?
Co myślą wszyscy ci, którzy o piłce decydują lub mówią? Ruszają Mistrzostwa Europy. Czy kolejny raz doświadczymy meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor?
Ciekawe co myśli sobie Paulo Sousa? Może nie ma za sobą fantastycznej kariery trenerskiej, ale jako szkoleniowiec i piłkarz trochę świata zobaczył. Trenował i grał w profesjonalnych warunkach. Aż w końcu uległ Bońkowi i zgodził się poprowadzić reprezentację Polski na Euro 2020. Trwa zgrupowanie, myśli jak to tu wszystko poukładać, zwłaszcza bez Piątka, Bielika czy też w końcu Milika. Rozumie jaka jest stawka. Wie, że z reprezentacji Polski można naprawdę dużo wycisnąć. Jednak nagle w trakcie zgrupowania każą mu zejść do sali weselnej. Przychodzi i widzi jak Golec uOrkiestra gra swoje największe hity, a jego piłkarze skaczą i klaszczą. Zapewne poczuł się wtedy jak mecenas Kaszewiak w Sprawie dla Reportera, który jako jedyny przygotowany ekspert próbuje pomóc i zrozumieć, aż nagle wchodzi Zenek Martyniuk i wszyscy klaszczą. A przecież chwilę wcześniej rozmawiano o czyjeś śmierci.
Ciekawe co myśli sobie Jerzy Brzęczek? Niedawno w Czeladzi kilkukrotnie zapewnił, że spełnił wszelkie wymagania. Nie mówił o tym wprost, ale jego słowa dają do zrozumienia, że do dzisiaj nie rozumie, dlaczego stracił stanowisko selekcjonera. A jeszcze po ostatnich meczach towarzyskich na Stadionie Śląskim w 2020 roku, Zbigniew Boniek zapewniał, że pozycja medalisty IO z Barcelony jest pewna.
Ciekawe co myśli sobie Robert Lewandowski? Za nim historyczny sukces w Bundeslidze. Cały czas na topie. Ma przed sobą jeszcze kilka lat kariery na najwyższych obrotach. A tu znów musi walczyć z wiatrakami. W sparingu z Islandią zamiast spokojnie czekać na piłkę na połowie rywala, musiał wracać się do obrony, żeby samemu zorganizować dla siebie akcję. On wie, że powinien stać w polu karnym przeciwnika i regularnie nabijać sobie licznik strzelonych goli dla reprezentacji. Ale nie może, bo wtedy piłkę dotknie raz na mecz. A przed nami Hiszpania, Szwecja, czy też silna w defensywie Słowacja. Lewandowski zapewne patrzy na Świerczoka i zastanawia się, czy może zaufać napastnikowi zespołu, który zajął 6. miejsce w Ekstraklasie. Tej samej Ekstraklasy, której mistrz nie potrafi awansować do Ligi Mistrzów.
Ciekawe co myśli sobie Dariusz Szpakowski? Czy ten papieros, gdy Islandia strzeliła nam gola był symbolem rezygnacji? Pamięta złote czasy z lat 70-tych i 80-tych. Od 30 lat komentuje głównie klęski. Dlaczego to robi? Brakuje pieniędzy? Ktoś go zmusza? Czy może ma jeszcze nadzieję, że reprezentacja Polski zagra najlepszy turniej od wielu lat?
Ciekawe co myśli sobie Zbigniew Boniek? Nagle "zrywa" z Jerzym Brzęczkiem, którego zachwalał przez dwa lata. Raz mówi, że esport to patologia, aby potem pozwolić piłkarzom reprezentacji na turniej gry FIFA na zgrupowaniu przed Euro. Gdy publikuje dzień w dzień "twitty" zastanawia się, czy zatrudnienie Sousy na pół roku przed turniejem to jednak dobry pomysł? A może ma to wszystko gdzieś, bo kończy mu się kadencja. Czy był w szoku, gdy dowiedział się, że Grosicki nie pojedzie na Euro?
Ciekawe co myślą sobie dziennikarze, którzy na konferencjach prasowych zadają coraz to głupsze pytania. Nie chcą niczego się dowiedzieć? A może nie traktują tej reprezentacji i swojej pracy na serio? Kibice chcą poznać kluczowe informacje. Posłuchać na przykład o taktyce, o współpracy z zagranicznym trenerem, o jakiś problemach itd. Naprawdę nie interesuje ich to, dlaczego Szczęsny nie zagrał w filmie razem z Krychowiakiem.
No i wreszcie, ciekawe co myślą sobie kibice? Zapewne nie mają wielkich wymagań. Awans z grupy to będzie cud. Ale to w końcu piłka nożna, nasz ukochany sport. A reprezentacja Polski to nasza reprezentacja. Wystarczy, że zabrzmi Mazurek Dąbrowskiego. Wtedy wszyscy wierzymy, że nasi piłkarze są w stanie pokonać każdego. I tego sobie życzmy.