
To mogło się skończyć tragedią. Matka siedziała na dworze ze swoim małym dzieckiem. Noworodek był wychłodzony! Temperatura jego ciała spadła do 30 stopni Celsjusza.
Przed weekendem policja otrzymała zawiadomienie o możliwym niewłaściwym wywiązywaniu się z obowiązków rodzicielskich przez pewną młodą kobietę, która często zmienia miejsce zamieszkania krążąc między Katowicami, Knurowem a Gliwicami. Pracownik opieki społecznej wskazywał m.in. na brak obowiązkowych szczepień u noworodka.
Patrol odnalazł kobietę z dzieckiem w mieszkaniu w Knurowie i nie stwierdzono zagrożenia. Jednak kolejna kontrola na drugi dzień w rejonie osiedla Zatorze, zaniepokoiła patrol na tyle, że przewieziono matkę do komisariatu i zaopiekowano się dzieckiem.
- Młoda kobieta siedziała na dworze w męskim, zbyt dużym ubraniu, a dziecko miało sine z zimna, gołe nóżki. Policjantka natychmiast wzięła malucha na ręce, owinęła swoją kurką i wraz z matką ruszyła do komisariatu, gdzie podgrzano dziecku mleko i nakarmiono je - informuje policja.
Zespół pogotowia stwierdził, że maluch był wychłodzony, a temperatura jego ciała spadła do 30ºC. Zdecydowano o przewiezieniu dziecka do szpitala, skąd następnie miało trafić pod opiekę rodziny prowadzącej pogotowie opiekuńcze. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.