
Zatrzymano mężczyznę, który miał wejść do sklepu z pudełkiem, mówiąc, że to bomba. Mężczyzna zaatakował ekspedientkę po czym ukradł 8,5 tysiąca złotych. Za rozbój grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
W połowie lutego bieżącego roku do jednego ze sklepów w Kromołowie doszło do rozboju. Pewien mężczyzna w kapturze, maseczką na twarzy i reklamówką w ręce, udał się na zakupy. Będąc już w sklepie położył na ziemi pudełko, które wyciągnął z reklamówki, po czym podszedł do lady prosząc o papierosy. Ekspedientka sięgając po towar poprosiła mężczyznę o zabranie pudełka. To właśnie wtedy mężczyzna oznajmił, że jest to bomba. Chwilę później zaatakował ekspedientkę.
- Mężczyzna wszedł za ladę i trzymając kobietę za szyję, sięgnął po gotówkę. Napastnik, nie mogąc sforsować zabezpieczenia jednej z kas, zrezygnował z jej otwarcia i zabranymi wcześniej pieniędzmi wyszedł ze sklepu. - informuje policja
O zdarzeniu natychmiast powiadomiono policję, którzy wraz ze strażą pożarną udali się na miejsce. Po przyjeździe sprawdzono co kryje się w tekturowym pudełku, na szczęście nie była to bomba, a pusta butelka po alkoholu. Mężczyźnie udało się ukraść ze sklepu ponad 8,5 tysięcy złotych.
Kryminalni z zawierciańskiej jednostki rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Dzięki nim ustalono, że za rozbojem stoi 44-letni mieszkaniec Poręby.
- Mężczyzna usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Został także tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. - dodaje policja
Za rozbój grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.