
78-latek wyszedł z kuchni i ujrzał siedzącego na fotelu nieznajomego mężczyznę. Intruz nie potrafił wytłumaczyć tego, dlaczego wszedł do nieswojego mieszkania.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednym z gliwickich mieszkań. Starszy mężczyzna zobaczył w salonie siedzącego w fotelu nieznajomego - 40-letniego mężczyznę. W mieszkaniu przebywało małżeństwo i dorosły syn, który, zaalarmowany przez ojca, zatrzymał intruza i wezwał policję.
Intruz nie włamał się do mieszkania. Niczego też nie zniszczył, ani nie ukradł. Wszedł do nieswojego lokalu przez drzwi balkonowe usytuowane na parterze. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to zrobił.
- Policjanci wyjaśnią teraz, co motywowało mężczyznę do wtargnięcia do czyjegoś lokalu - informuje gliwicka komenda. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, trwa wyjaśnianie motywów jego zachowania. Z całą pewnością usłyszy zarzuty naruszenia tak zwanego miru domowego.