W poniedziałek, 14 grudnia, doszło do potężnego wybuchu na terenie zakładu Nitroerg. Siłę eksplozji czuli mieszkańcy domów oddalonych nawet o 20 kilometrów.
Eksplozja nastąpiła około godziny 17:15. na terenie zakładu produkującego materiały wybuchowe Nitroerg w Krupskim Młynie. Do zdarzenia doszło podczas procesu technologicznego w mieszalni, gdzie przygotowywano 800 kilogramów nitrogliceryny.
Na miejsce wezwano liczne zastępy straży pożarnej, a także policję, LPR i pogotowie. Trwa akcja ratunkowa. Czytelnicy informowali nas o mocnym wstrząsie, który był odczuwalny nawet 20 kilometrów od zakładu. Pracownicy, którzy byli na zmianie są w trakcie badań. Dwóch z nich jest poszukiwanych.
Rok temu w styczniu w zakładzie Nitroerg w Bieruniu doszło do podobnego zdarzenia. Wówczas zginął jeden pracownik.
We wtorek rano spółka Nitroerg przekazała kolejny komunikat. Wciąż poszukiwanych jest dwóch pracowników, którzy nie wstawili się na zbiórkę po eksplozji. - Nadal trwa akcja poszukiwawcza służb na terenie wczorajszego zdarzenia. Już wczoraj swoje prace rozpoczęła komisja. W skład tego zespołu weszli technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy. Jednocześnie w nocy podjęto działania w celu zabezpieczenia wydziału produkcji. Pozostajemy w kontakcie z rodzinami naszych poszukiwanych kolegów. Bądźmy myślami z ich najbliższymi, tym bardziej, że aktualnie szanse na znalezienie żywych osób wydają się niestety niewielkie - informuje zakład.
AKTUALIZACJA
Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, dwie osoby nie żyją.