
To był prawdziwie sportowy weekend w Wiśle! Po raz kolejny skocznia w Malince stała się areną zmagań inauguracyjnych konkursów skoków narciarskich cyklu FIS Grand Prix.
Do Wisły zjechali przedstawiciele 15 państw: Austrii, Bułgarii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Japonii, Kazachstanu, Niemiec, Norwegii, Polski, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Ukrainy.
W rozpoczynający sezon weekend zaplanowano dwa konkursy indywidualne kobiet i dwa mężczyzn. Skakanie rozpoczęło się już w piątek od prologu pań i kwalifikacji panów.
Co ważne dla kibiców, po pandemicznej przerwie udało się zorganizować w amfiteatrze ceremonię rozdania numerów startowych najlepszej dziesiątce piątkowych zmagań. W centrum miasta pojawiły się zarówno skoczkinie, jak i skoczkowie. Kibice zdecydowanie dopisali i amfiteatr był wypełniony po brzegi.
Numery startowe wręczali wspólnie burmistrz Tomasz Bujok i owacyjnie przyjęty nowy prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz.
Kibice entuzjastycznie przyjęli wszystkich zawodników, ale szczególne powody do radości mieli z faktu, że w najlepszej dziesiątce kwalifikacji mężczyzn znalazło się aż siedmiu Polaków, więc mieli okazję na żywo zobaczyć Jakuba Wolnego, Pawła Wąska, Macieja Kota, Kamila Stocha, Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego i zwycięzcę piątkowej rywalizacji – Piotra Żyłę.
W prologu pań zwyciężyła Austriaczka Marita Kramer przed Słowenką Ursą Bogataj i Francuzką Josephine Pagnier, które również, wraz z pozostałymi zawodniczkami z najlepszej dziesiątki, pojawiły się w amfiteatrze.
Sportowcy byli tego dnia najważniejsi, ale nie zabrakło też części artystycznej. Oczekiwanie na zawodników umilała wszystkim góralska kapela Horuk z Wisły, zaś po ceremonii znane hity grał zespół Tacjana Band.
Spotkania ze skoczkami są tradycją wiślańskich zawodów – zarówno w edycji letniej, jak i zimowej.