Częstochowscy śledczy ujawnili składowisko niebezpiecznych odpadów na terenie jednej z posesji w gminie Wolbrom. Do podobnego odkrycia doszło w gminie Toszek w powiecie gliwickim.
Śledczy z częstochowskiej komendy zajmujący się nielegalnymi składowiskami dotarli do jednej z posesji w gminie Wolbrom. Odnaleźli na niej 4 naczepy, na których znajdowały się pojemniki typu mauzer (o pojemności 1000 litrów każdy) oraz beczki z substancjami niewiadomego pochodzenia.
Składowane substancje najprawdopodobniej mogły stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, a także powodować istotne zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym. Pojemniki zostały zabezpieczone, a pobrane próbki przekazano do dalszych badań przez biegłych z zakresu fizykochemii, chemii odpadów i ochrony środowiska. Wstępne wyniki pobranych przez Straż Pożarną próbek wykazały, że znajdujące się na terenie posesji odpady należy zaliczyć do odpadów niebezpiecznych.
Do podobnego odkrycia doszło w powiecie gliwickim, w gminie Toszek. Tam częstochowscy śledczy odkryli, że na zakopano kilkanaście tysięcy ton odpadów niebezpiecznych na obszarze około 1,5 hektara.
- Policjanci przy użyciu specjalistycznego sprzętu, dokonując wykopów na około 6 metrów głębokości potwierdzili, że na tym terenie są odpady komunalne oraz mauzery i beczki z substancjami niebezpiecznymi. Pojemniki, które były wrzucane do wykopanych na kilkanaście metrów dołów, uległy zniszczeniu oraz rozszczelnieniu, co spowodowało przedostanie się substancji niebezpiecznych do gruntu - informuje częstochowska komenda.
Pobrane zostały próbki substancji i gleby do badań. Na miejscu grupę policjantów z Częstochowy wspierali inspektorzy z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, funkcjonariusze Straży Pożarnej w Katowicach oraz Pyskowicach.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach.