
W środę, 12 kwietnia prezydent Bytomia wraz z radnymi Joanną Stępień i Iwoną Pakosz, senator Haliną Biedą, przedstawicielkami Ligi Kobiet Nieobojętnych oraz bytomską społecznością wzięli udział w symbolicznym otwarciu Ronda Praw Kobiet.
Bezimienne dotąd rondo przy ul. Celnej ma już swoją nazwę. Z inicjatywą uchwałodawczą nadania mu nazwy Rondo Praw Kobiet, wystąpiła radna Joanna Stępień z Koalicji Obywatelskiej. Uchwała w tej sprawie została przyjęta większością głosów 30 stycznia podczas sesji Rady Miejskiej w Bytomiu.
- Nazwa ma wymiar symboliczny, bo upamiętnia ponad sto lat praw wyborczych Polek, ale też przypomina, że prawa kobiet są niezbywalną częścią praw człowieka. Jak pokazuje historia, nie są dane raz na zawsze, ale należy się o nie upominać - mówiła podczas symbolicznego otwarcia radna Joanna Stępień, inicjatorka nadania nazwy rondu.
Radna Stępień przypomniała również słynny cytat Olympe de Gouges, która w 1791 roku walczyła o prawa kobiet: „Skoro kobieta może zgodnie z prawem zawisnąć na szubienicy, winna również mieć prawo stanąć na mównicy”
Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, nazwa ronda ma upamiętnić wybory parlamentarne, w których kobiety i mężczyźni po raz pierwszy w Polsce, wzięli w nich udział na równych prawach.
Dekret o nadaniu wszystkim Polkom czynnego i biernego prawa wyborczego, jako jednym z pierwszych na świecie, przed obywatelkami Ameryki, Francji, Włoch czy Hiszpanii, podpisał w 1918 r. Józef Piłsudski. Jak podają materiały źródłowe, do podpisania dekretu przekonała Marszałka jego ukochana żona Aleksandra, feministka, działaczka PPS i bojowniczka POW.