Witaj szkoło! Uczniowie wracają po wakacjach lub rozpoczynają swoją edukację. Tymczasem tylko w ostatnich 8 dniach pojawiło się ponad 1000 ofert pracy dla nauczycieli w naszym regionie.
Niestety będzie to bardzo trudny rok szkolny w wielu miejscach i nie z powodu pandemii czy innych problemów. Po pierwsze, placówki zwłaszcza w największych miastach muszą poradzić sobie z integracją uczniów ukraińskich z polskimi. W samych Katowicach od 1 września do szkół ponad 2 tysiące uchodźczych dzieci z Ukrainy.
Jednak największy problem to brak nauczycieli. Tylko do 22 sierpnia do 1 września rano na stronie Kuratorium Oświaty pojawiło się 1190 ofert pracy w szkołach w województwa śląskiego. Brakuje nauczycieli praktycznie z każdego przedmiotu. Do tego poszukiwani są wychowawcy przedszkolni, katecheci, pedagodzy, opiekunowie czy nawet psychologowie. W sumie na stronie Kuratorium Oświaty widnieje 2 tysiące ofert z woj. śląskiego, ale nie wiadomo czy te starsze są jeszcze aktualne. Natomiast tylko 37 ofert opublikowano 1 września do godziny 9:00.
W Katowicach naukę rozpoczyna lub kontynuuje blisko 30 tysięcy uczniów. W Rybniku jest to 22 tysiące. Podobne liczby dotyczą Częstochowy czy Bielska-Białej. I w każdym z tych miast brakuje nawet kilkudziesięciu nauczycieli. Tymczasem Związek Nauczycielstwa Polskiego uruchomia pogotowie protestacyjne. - Uruchamiamy pogotowie protestacyjne w szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych, bo zależy nam na naszych uczniach i uczennicach, na dobrej edukacji, na jakości kształcenia i wysokim prestiżu naszego zawodu! Nie chcemy odchodzić z pracy, bo kto będzie wtedy uczył? Protestujemy, bo rząd jest głuchy na nasze propozycje i nie wprowadza koniecznych zmian, jak np. odchudzenie podstawy programowej czy zwiększenie nakładów na publiczną edukację - informuje ZNP. Na razie będzie to protest o charakterze informacyjnym, jednak brak podwyżek, coraz więcej godzin i braki kadrowe mogą zmusić nauczycieli do zaostrzenia działań i strajku w szkołach.
