Mieszkańcy Radlina z trwogą obserwowali wielką, ciemną chmurę, która zmierzała w ich kierunku. Na szczęście był to "tylko" pył z pobliskiej hałdy, gdzie doszło do osunięcia się jednej ze ścian.
Do zdarzenia doszło w sobotni poranek w Radlinie. Nagle mieszkańcy miasta i okolicy zobaczyli wielką, ciemną chmurę, podobną do dymu. Wszystko wskazywało na hałdę przy kopalni Marcel.
Na szczęście nie był to ani pożar, ani wybuch. Jak poinformował Urząd Miasta w Radlinie, doszło do osuwiska części hałdy i wzbicia się w powietrze pyłu. Potem wiatr zepchnął chmurę w kierunku zachodnim i północno zachodnim na miasto.
Nikomu nic się nie stało podczas prac rekultywacyjnych na hałdzie. Pracownicy firmy zewnętrznej zostali wycofani z terenu. Niestety wielka chmura pyłu opadła na miasto i okolice.
- Zaalarmowaliśmy Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska, służby kopani i wykonawcę rekultywacji. Zostaną podjęte kroki w celu ustalenia przyczyn i sposobów zaradzenia powstałej sytuacji. Przewodnicząca Rady Miejskiej ten temat uczyni przedmiotem najbliższej sesji Rady Miejskiej w dniu 26 września 2023 r - informował UM Radlin.
Sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Potwierdzono, że powodem ogromnej chmury pyłu było samoistne osunięcie się północnej ściany hałdy. Naruszona część nadal jest niestabilna. Pracownicy WIOŚ przeprowadzają kontrolę interwencyjną w firmie, która zajmuje się jej rekultywacją.
Dlaczego doszło do osunięcia się hałdy
W radlińskim Urzędzie Miasta doszło do spotkania lokalnych władz z przedstawicielami starostwa, Polskiej Grupy Górniczej oraz firmy Barosz-Gwimet, która zajmuje się rekultywacją hałdy. Dlaczego doszło do osuwiska?
- Możemy na dziś powiedzieć, że w hałdzie powstały szczeliny, do których następnie dotarła woda. Wysoka temperatura podgrzała wodę, co doprowadziło do tego, że nastąpiło rozszczelnienie i ta część hałdy osunęła się w sposób naturalny. W miejscu osuwisko, nie były prowadzone prace. To jest coś co wydarzyło się naturalnie – mówił Kamil Szypuła, przedstawiciel firmy Barosz-Gwimet. Ale nikt na razie nie ma 100-procentowej pewności co do przyczyn powstania osuwiska. Wiadomo, że hałda jest nadal niestabilna i może dojść do kolejnych, podobnych zdarzeń.
Sprawę dokładnie wyjaśnić ma komisja. W jej skład mają wejść przedstawiciele lokalnych władz, firmy oraz naukowcy z Politechniki Śląskiej lub Głównego Instytutu Górnictwa.
– Jest to o tyle istotne, że tylko dokładnie zbadanie i ustalanie przyczyn pozwoli zapobiec tego typu zdarzeniom w przyszłości oraz ustalić skutki tego co się wydarzyło – mówił Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza Radlina.
fot. UM Radlin