Ministerstwo sprawiedliwości chce, żeby prób kradzieży został podniesiony z 500 do 800 złotych. Jednym z powodów jest inflacja.
Według art. 119 par. 1 Kodeksu wykroczeń:, "Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Oznacza to, że dotychczas kradzież mienia o wartości do 500 złotych byłą tylko wykroczeniem, za które groziła bardzo szybka kara aresztu do 30 dni. Jednak w miniony czwartek komisja nadzwyczajna zaakceptowała poprawkę dot. zmiany progu z 500 do 800 zł kwoty, od której kradzież przestaje być wykroczeniem (zmiana dotyczy art. 119 par. 1 Kodeksu wykroczeń). Projekt trafi do Sejmu.
Sprawę w Radiu Plus skomentował wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. - To 800 zł wydaje się być roztropne przede wszystkim z perspektywy umniejszenia biurokracji. Z drugiej strony, czy istotne jest to, czy złodziej pójdzie siedzieć z Kodeksu wykroczeń, czy z Kodeksu karnego? Pewnie lepiej z Kodeksu wykroczeń, ale więzienie to więzienie - stwierdził na antenie radia.
Jak dodał wiceminister, zmiana przepisu ma być ograniczeniem zbędnej biurokracji. Z drugiej strony pewny wpływ na to ma.... inflacja, która przekroczyła juz13 procent.