Prezydent Bytomia komentuje materiał Wiadomości TVP o BPK "Zmasowany atak na nasze miasto"

DSC 2059
Kastelik

Szymon Kastelik

7 sierpnia 2023

W głównym wydaniu Wiadomości TVP ukazał się materiał "atakujący" prezydenta Bytomia i Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne. Pojawiają się w nim tezy sugerujące, że bytomskie składowisko nie zarabia, a powodem jest "prywatny pośrednik", który został wyłoniony po znajomości. BPK i władze Bytomia zapowiadają podjęcie kroków prawnych. 

3 sierpnia w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP oraz w programie "Głos Regionów" TVP3 przygotowano materiały o działalności Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. W obu przypadkach "zaatakowano" władzę Bytomia, sugerując, że BPK nie przynosi zysków dla miasta, a zarobić miała prywatna firma, która "pośredniczyła" w znalezieniu podmiotów, które chciały przywozić odpady na bytomskie składowisko.

Tutaj warto przypomnieć, że BPK przejęło w 2020 roku miejskie składowisko. W tym samym roku miało dojść do podpisania umowy z "pośrednikiem", który miał mieć podobną nazwę do francuskiej, znanej firmy. W negocjacjach mieli uczestniczyć kierowniczka bytomskiego składowiska oraz prezes zakładu gospodarki komunalnej w Zawierciu. Według m.in. lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości oraz inicjatorów akcji referendalnej (referendum upadło za pierwszym razem z powodu braku podpisów) BPK zgodziło się na zaniżone ceny odbioru odpadów, na czym zarobił "pośrednik". To był właśnie główny zarzut przedstawiony m.in. w materiale Wiadomości TVP, w którym wystąpili radny PiS-u Maciej Bartków oraz były wiceprezydent Bytomia, Waldemar Gawron również z PiS-u.

BPK odpowiada

Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne opublikowało oświadczenie, w którym zaprzecza zarzutom postawionym w programach TVP. - Redakcja „Wiadomości” przygotowała skrajnie nierzetelny materiał - nie zadając ani jednego pytania spółce BPK Sp. z o.o., która prowadzi składowisko odpadów komunalnych. Nie skorzystała także z informacji, które są publicznie dostępne na stronie internetowej BPK, stanowiących odpowiedzi na wcześniejsze pytania zadane przez przedstawiciela TVP. Materiał „Wiadomości” miał charakter propagandowy, a nie dziennikarski - komentuje miejska spółka. Dodaje, że podjęte zostaną kroki prawne w związku z naruszeniem prawa do renomy spółki oraz naruszeniem dobra osobistego pracownika spółki.

W oświadczeniu czytamy, że w materiale Wiadomości zmanipulowano infografikami dotyczącymi cen przyjmowanych odpadów. Ponadto według BPK nie jest prawdą to, że w negocjacjach uczestniczyła kierowniczka składowiska. Spółka sprzeciwia się stwierdzeniach przywożenia odpadów "spod ruskiej granicy" i Niemiec. BPK dodaje, że żadna firma nie płaciła bezpośrednio miastu. 

- Nieprawdziwa jest informacja, jakoby za składowanie odpadów jakakolwiek firma płaciła miastu. Podmiotem prowadzącym składowisko odpadów komunalnych jest BPK Sp. z o.o. Nieprawdą jest także to, że za składowanie odpadów o kodzie 19 12 12 w latach 2020-2021 przedsiębiorstwo płaciło spółce kwotę 175,10 zł - wynegocjowana kwota za odbiór i składowanie tego odpadu była około dwukrotnie wyższa. Materiał „Wiadomości” manipuluje wobec tego faktami, zestawiając dwa różne kody odpadów - czytamy w oświadczeniu. Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne podkreśla, że składowisko zarabia, a zysk z jego działalności w 2022 r. wyniósł rekordowe ponad 3 mln 845 tys. zł.

-  Umowy na składowanie odpadów BPK Sp. z o.o. zawierało w ciągu ostatnich trzech lat z podmiotami wyłącznie z województwa śląskiego i Małopolski. Odpady dostarczane na składowisko odpadów przy al. Jana Pawła II pochodzą zawsze z Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Zmiany ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. spowodowały zniesienie regionalizacji gospodarki komunalnej i powiązanego z nią zakazu przetwarzania wybranych odpadów poza granicami regionów. Spółka nie ma wpływu na źródło pochodzenia odpadów - komentuje BPK.

Prezydent Bytomia reaguje

Do sprawy odniósł się osobiście Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia. - Trwa zmasowany atak TVP na nasze miasto. Nie mam wątpliwości, że jego inspiratorami są lokalni działacze PiS - skomentował Wołosz. Poinformował, że spraw związanych z TVP jest już kilka i miasto będzie reagować na kolejne "ataki". 

- PiS chwali się, jak świetnie współpracuje z samorządami rozdając kolejne pieniądze. Oni mówią, że dają, a ja mogę Wam powiedzieć, ile zabrali, bo „Polski Ład” Morawieckiego wyciągnął z kieszeni każdej Polki i Polaka ok. 800 zł rocznie – pieniędzy, które przeznaczylibyśmy na wsparcie naszego miejskiego szpitala, naszych szkół i przedszkoli. Tymczasem PiS za te pieniądze urządził sobie telewizyjną szczujnię, która pewnie jeszcze nie raz zaatakuje Bytom i inne miasta, w których władzach zabrakło partyjnych działaczy partii Kaczyńskiego, Czarnka i Ziobry - stwierdził prezydent Bytomia. 

Mariusz Wołosz podkreślił, że ani on, ani jego współpracownicy nie pozwolą dać się zastraszyć. 

fot. UM Bytom

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

21 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 8.9µg/m3 PM2.5: 7.8µg/m3