
Konflikt pomiędzy Tauronem a RAFAKO wybuchł na poważnie w 2022 roku. Jednak w styczniu 2023 roku ich kłótnia przeobraziła się w wielką wojnę. Gra toczy się o wielkie pieniądze, przetrwanie spółki z Raciborza oraz o bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Krzysztof Ziemiec w rozmowie z premierem Mateusze Morawieckim na antenie RMF FM powiedział, że do redakcji zadzwonili związkowcy z RAFAKO, którzy chcieliby dowiedzieć się, czy w poniedziałek premier będzie w sowim biurze poselskim w Katowicach
Morawiecki odparł, że w poniedziałek będzie w Berlinie. Związkowcy z RAFAKO chcą wręczyć Morawieckiemu petycję, żeby rząd stanął w obronie RAFAKO
- Związkowcy z kolei Taurona chcą, żeby stać w ich obronie. To jest kwestia pomiędzy dwoma firmami, które powinny się porozumieć. Kierownictwo jednej, jak i drugiej firmy powinni uderzyć się w pierś. Nie mam zastrzeżeń do związkowców. Oni bronią miejsc pracy. To błędy kierownictwa w jednej i w drugiej firmie doprowadziły do klinczy - mówił o konflikcie pomiędzy Tauronem a RAFAKO premier Morawiecki.
- Ja patrzę przede wszystkim na dostępność Jaworzna dla krajowego systemu. Ta dostępność jest mniej więcej w 2/3 wydajności - dodał Morawiecki.
A jaką poradę ma szef rządu dla Tauronu i RAFAKO? - Radziłbym im zatrudnić pośrednika, mediatora. Wierzę w to, że MAP również pomoże im dogadać się pomiędzy sobą - stwierdził w RMF FM.
Przypomnijmy, że konflikt Tauronu i RAFAKO dotyczy bloku 910 MW w Jaworznie. Tauron uważa, że RAFAKO podczas prac nad budową tego ważnego obiektu dopuściło się do wielu błędów, skutkiem czego były opóźnienia i dalsze awarie. RAFAKO twierdzi, że problemy z wydajnościom bloku 910 MW są wynikiem spalania przez Tauron złej jakości węgla. Od miesięcy zarządy i rzecznicy prasowi obu spółek prowadzą ze sobą medialną wojnę.
Tauron zażądał aż 1,3 mld złotych od RAFAKO, a spółka raciborska zagroziła złożeniem wniosku o upadłość. W tle ich konfliktu są zwykli ludzie. Pracownicy obu firm oraz odbiorcy prądu, bo dalej nie wiadomo, czy blok 910 MW działa prawidłowo i czy będzie działać w kolejnych latach.
fot. Kancelaria Premiera