Nieoczekiwany finał akcji "Senegal welcome to Piekary". Podczas powrotu do swojego kraju, grupa senegalskich piłkarzy, ze względów proceduralnych, utknęła na lotnisku w Wenecji. Policjantka z Piekar Śląskich zapożyczyła się na kwotę ponad 27 tysięcy na zakup nowych biletów, chroniąc w ten sposób młodych sportowców przed deportacją.
W ramach projektu "Senegal welcome to Piekary" do polski przyleciała grupa senegalskich piłkarzy, żeby spędzić w naszym rejonie prawie dwa tygodnie i zagrać w Pierwszym Międzynarodowy Turniej Piłki Nożnej na terenie MOSiR-u. Następnie młodzi piłkarze zwiedzali region i poznawali naszą kulturę. 10 sierpnia drużyna Jed Foot pożegnała się z przyjaciółmi z Polski i wyruszyła w długą drogę do domu.
Wylot z Krakowa do Wenecji odbył się bez problemów. Jak relacjonują piekarscy policjanci, podczas odprawy na kolejny lot okazało się, że młodzi piłkarze nie posiadają testów PCR na COVID-19 i nie zostaną wpuszczeni na pokład samolotu. Asp. Aleksandra Zydyk wraz z Paco, który pochodzi z Senegalu, a z którym wspólnie zorganizowała całe przedsięwzięcie, próbowali wyjaśnić całą sytuację, jednak bezskutecznie. Jedynym rozwiązaniem chroniącym grupę piłkarzy przed deportacją, z uwagi na kończącą się ważność wiz, był zakup nowych biletów lotniczych.
Nie mogąc dopuścić do deportacji, policjantka zakupiła bilety, zapożyczając się na kwotę ponad 27 tysięcy złotych. Aby pomóc w spłacie zobowiązania, założona została zrzutka. Dodatkowo w piątek w godz. 17.00-20.00, Sława Umińska-Duraj – Prezydent Piekar Śląskich, zaprasza do Parku w Kamieniu na wspólny trening biegowy, który jednocześnie będzie okazją do wsparcia policjantki przez złożenie datków.