Mężczyzna wszedł na wieżę dzwonnicy kościoła przy ul. Franciszkańskiej i okupował ją, grożąc detonacją granatu. Wcześniej 30-letni gliwiczanin groził granatem kierowcy autobusu miejskiego.
Piątkowe popołudnie było w Gliwicach wyjątkowo nerwowe. 30-letni furiat najpierw wsiadł do autobusu miejskiego, w którym znajdowało się jeszcze około 20 pasażerów i zagroził kierowcy zdetonowaniem granatu, a następnie wszedł na wieżę dzwonnicy kościoła przy ul. Franciszkańskiej i okupował ją, grożąc nadal trzymanym w ręku granatem.
Dzięki szybkiej akcji policji udało się zatrzymać mężczyznę, zanim zdążył zrobić krzywdę sobie lub innym. W niedzielę został on doprowadzony do sądu. Ten przychylił się na wniosek prokuratora oraz policji i zarządził tymczasowy areszt dla niebezpiecznego gliwiczanina.