
Dopiero końcówka listopada, a już od kilku dni noce i poranki w województwie śląskim są po prostu... trujące. Smog i pyły zawieszone "przykryły" nasz region.
Tylko we wtorek, 29 listopada rano w Mysłowicach, Piekarach Śląskich, Rybniku i okolicach Żywca stężenie pyłów zawieszonych PM 10 wynosiło prawie 900-1000 procent normy! Nie lepiej wyglądała sytuacja w tych miastach z PM 2,5 - 250-350 procent normy.
W pozostałych częściach województwa śląskiego tylko w nielicznych miejscach normy obecności pyłów zawieszonych nie zostały przekroczone. To głównie wsie w Beskidzie Śląskim lub poza aglomeracją śląsko-zagłębiowską.
W centrum Katowic we wtorkowy poranek normy zostały przekroczone nawet o 400 procent. Podobnie było w Sosnowcu, Czeladzi, Tychach, Tarnowskich Górach i nad Zbiornikiem Goczałkowickim.
Zagłębiowski Alarm Smogowy mógł zakończyć "eksperyment" z mobilnymi płucami w Sosnowcu już po 10 dniach. Tyle wystarczyło, żeby model płuc zmienił kolor biały na kolor prawie czarny, co świadczy o wysokim zanieczyszczeniu powietrza.