
W czwartek zakończenie działalności ogłosiły dwa duże "imprezownie" w Rybniku. W województwie śląskim przyzwyczajamy się powoli do upadków kolejnych klubów, dyskotek, barów itd.
W czwartek, 13 kwietnia o zakończeniu działalności poinformował Mito-Tito. - W życiu coś musi się zacząć, żeby później dobiec do końca. Tym razem z wielkim smutkiem to my musimy się z Wami pożegnać. Niestety to lato będzie miało inny wymiar; bez naszych letnich koncertów, imprez ze słuchawkami, wschodów słońca na plaży i najlepszej pizzy w mieście - czytamy w oświadczeniu klubu.
Mito-Tito było od kilku lat znanym miejsce nad Zalewem Rybnickim. Przyciągał imprezowiczów z całego regionu. Przyjeżdżały tam gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej.
Od wielu miesięcy na działalność letniego klubu nad zalewem skarżyli się mieszkańcy Chwałęcić. Żalili się m.in. na hałas w weekendowe noce. Imprezy potrafiły trwać do godzin porannych.
- Przegraliśmy tą nierówną walkę o dostęp do zapewniania Wam odpoczynku i rozrywki - komentują właściciele Mito-Tito. Wydaje się, że w tym przypadku to nie rachunki wykończyły znane miejsce do imprezowania, a niezadowolenie lokalnych mieszkańców.
Na ostatnią imprezę zaprasza rybnicki Ambrozja Exclusive Club, który w mediach społecznościowych opublikowała swój nekrolog. - Kochani, informujemy że 22.04.2023 w naszym klubie odbędzie się ostatnia impreza przed zamknięciem. Weź swoich znajomych i baw się z nami OSTATNI raz - czytamy w zaproszeniu na ostatnią imprezę do klubu. Jak informuje portal Rybnik.com.pl, Ambrozja została przejęta pod koniec 2022 roku przez nowych właścicieli, ale najwidoczniej nie udało się wyprowadzić klubu "na prostą".
Życie nocne wymiera?
Od miesięcy jesteśmy świadkiem zamykania wielu lokali w województwie śląskim. Nie działa już legendarny Spiż w Katowicach. W mniejszych miastach też coraz trudniej znaleźć ciekawe miejsca do spędzenia weekendu. Tychy, Mikołów, Chorzów - tam życie nocne w centrach miasta wymiera.
Główny powód to ceny. Jak mówi nam jeden z byłych już właścicieli zamkniętego baru na Śląsku, pandemia była trudna, ale wielu przedsiębiorców poradziło sobie z tym wyzwaniem. Jednak rosnące ceny gazu, energii elektrycznej były dla nich "nie do przeskoczenia".