29 sierpnia w jednym z opolskich mieszkań dziadkowie odkryli zwłoki swoich małoletnich wnucząt. Obok leżała matka dzieci, która była ranna.
Policja otrzymała zgłoszenie chwilę przed godziną 17:00. W jednym z opolskich mieszkań odnaleziono ciała 4-latki i jej 3-letniego brata. Makabrycznego odkrycia mieli dokonać dziadkowie dzieci. Obok leżała ich matka w stanie ciężkim.
- Funkcjonariusze wewnątrz mieszkania znaleźli ciała dwojga dzieci w wieku 3 i 4 lat, oraz znajdująca się w ciężkim stanie kobietę. Wezwany na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego przywrócił funkcje życiowe 34-latki, która następnie została przetransportowana w asyście policjantów do szpitala. Niestety, lekarz potwierdził zgon 4-letniej dziewczynki i jej o rok młodszego brata - informuje policja z Opola.
Wszystko wskazuje na to, że dzieci zostały zamordowane - najprawdopodobniej nożem do tapet. Kobieta również miała rany w okolicach szyi.
34-latka trafiła do szpitala. Jak informują lokalne media, 31 sierpnia prokuratura przedstawiła kobiecie zarzut zamordowania swoich dzieci. Grozi jej dożywocie.
Kobieta zostanie zbadana przez biegłych, którzy stwierdzą, czy była poczytalna w chwili zdarzenia. Pod uwagę brane jest też próba rozszerzonego samobójstwa. Kobieta w 2022 roku straciła w pożarze dobytek życia. Z byłym mężem ma też 9-letnie dziecko. Aktualny partner i ojciec dzieci miał być w pracy.