
Premier Morawiecki przyjechał nagle do Zabrza po wizycie Timmermansa, żeby powiedzieć wprost, że 5,1 miliarda euro dla województwa śląska wynegocjował jego rząd. Marszałek województwa śląskiego uważa, że to nieprawda.
W poniedziałek na Stadionie Śląskim wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej Frans Timmermans w towarzystwie marszałka województwa śląskiego Jakuba Chełstowskiego i europosła PO Jerzego Buzka ogłosił, że KE zaakceptowała wszystkie pięć planów funduszu sprawiedliwej transformacji dla Polski. To oznacza, że wraz ze środkami z polityki spójności, województwo śląskie otrzyma około 5,1 miliarda euro na transformację. Nie wiadomo tylko kiedy, ponieważ wypłata środków jest uzależniona od porozumienia polskiego rządu z Komisją Europejską ws. praworządności w naszym kraju.
Premier Mateusz Morawiecki dwa dni później przyjechał do Sztolni Luiza w Zabrzu, żeby powiedzieć, że to on i jego ministrowie wynegocjowali miliardy dla Śląska. Stwierdził, że teraz inni próbują przypisać sobie tę zasługę. Niewątpliwie była to odpowiedź na wystąpienia marszałka Chełstowskiego, który wielokrotnie podkreślał, iż negocjował z Komisją Europejską i razem z innymi samorządowcami apelował, żeby pieniądze zostały wypłacone im w sposób bezpośredni.
Jakub Chełstowski skomentował wystąpienie premiera. Stwierdził, że to nie prawda, a rząd nawet trochę przeszkadzał:
- Nic nie robiliśmy w tej sprawie. Leżeliśmy z brzuchami do góry nogami. Brakowało tylko drinków - zażartował Chełstowski. Twierdzi, że premier mijał się z prawdą w Zabrzu - To totalna nieprawda. Współpracowaliśmy w tym zakresie z ministrami Pudą, Jarosińską-Jedynak, z panem premierem. Oberwało mi się w PiS, że spotykam się z "tym" panem, który jest anty polski (Timmermans - przyp. red.) - dodaje.
Marszałek województwa śląskiego podkreśla, że plany dla wszystkich programów przygotował Urząd Marszałkowski, który konsultował to z rządem. - Konsultacja polegała na przybiciu pieczątki. Praca Urzędu Marszałkowskiego była ciężka - komentuje Chełstowski i dodaje - Rząd nam w tym trochę przeszkadzał, bo ministerstwo klimatu wydało koncesję na złoże Brzezinka III w Mysłowicach.
Marszałek uważa, że to on i jego współpracownicy "walczyli" w Komisji Europejskiej o zatwierdzenie programów i wypłaty środków bezpośrednio do samorządów. Chełstowski zauważa, że rząd dalej utrudnia pracę, ponieważ środki zostaną wypłacone dopiero po porozumieniu ws. samorządności. A każdy dzień oczekiwania jest bardzo niebezpieczny, ponieważ do 2026 roku województwo śląskie musi mieć zakończonych ponad 50 procent przetargów. - Czym szybciej rząd rozwiąże swoje problemy, tym szybciej będziemy mieli środki na Śląsku - podsumowuje Chełstowski.