Arkadiusz Milik w 2014 roku i Jakub Kiwior w 2023 roku - obaj strzelili Niemcom w zwycięskich meczach na Stadionie Narodowym. Obaj też pochodzą z Tychów. Okazuje się, że tyszanie w drużynie to sposób na naszych sąsiadów zza Odry.
11 października 2014 roku. Mecz Polska - Niemcy na Stadionie Narodowym w Warszawie. Według bohaterów tego spotkania oraz dziennikarzy, to właśnie wtedy narodziła się drużyna Adama Nawałki.
Biało-czerwoni pokonali rywali zza Odry 2:0 i było to pierwsze zwycięstwo naszej reprezentacji nad Niemcami w historii. Wszyscy pamiętają drugą bramkę autorstwa Sebastiana Mili i szaleństwo na trybunach oraz płycie boiska. Szczęśliwy Mila sprintem podbiegł do Adama Nawałki, a następnie panowie rzucili się sobie w objęcia.
Ale przecież, żeby było 2:0, musiał ktoś strzelić pierwszego gola. Uczynił to w 51. minucie Arkadiusz Milik. Polacy przeprowadzili szybką akcję, Piszczek dośrodkował z prawej strony w pole karne Niemców, a Milik ubiegł Manuela Neuera i otworzył wynik.
Kolejna porażka Niemiec i kolejny Tyszanin
16 czerwca 2023 roku Stadion Narodowy znów skandował nazwisko piłkarza pochodzącego z Tychów. Nie był to jednak tym razem Milik (chociaż zagrał w drugiej połowie). Chodzi o Jakuba Kiwiora, który z każdym kolejnym meczem daje do zrozumienia, że patrzymy na przyszły fundament naszej reprezentacji.
I podobnie jak Milik w 2014 roku, tak i teraz Jakub Kiwior strzelił Niemcom z główki. Jednak tym razem jego gol był decydujący. Polska wygrała 1:0 i drugi raz w historii pokonaliśmy sąsiadów z zachodu. Była to pierwsza bramka Kiwiora w reprezentacji. I to wszystko kilka dni po ślubie!
Jakub Kiwior pochodzi z Tychów, gdzie też zaczynał swoją karierę. Jako junior dołączył do pierwszej drużyny GKS-u Tychy, ale nie zadebiutował w niej. Jego agent umożliwił mu przejście do akademii Anderlechtu. Swoją dorosłą karierę rozpoczął na słowackich boiskach. w 2021 roku Kiwiora kupiła włoska Spezia Calcio. Tyszanin od razu został jednym z najważniejszych piłkarzy Spezii.
Zaufał mu Czesław Michniewicz. Kiwior był jednym z filarów reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Katarze, chociaż w reprezentacji zadebiutował pół roku wcześniej.
Jego dobra gra na mundialu i coraz lepsze mecze w Serie A nie umknęły najlepszym europejskim klubom. Wyścig o Kiwiora wygrał ostatecznie lider Premier League, Arsenal. Na początku nie był jeszcze brany pod uwagę przez trenera Kanonierów, ale od początku maja bieżącego roku prawie w każdym spotkaniu zagrał 90 minut. Strzelił nawet swoją pierwszą bramkę w Premier League przeciwko Wolverhampton.
O jego coraz silniejszej pozycji w klubie może świadczyć fakt, że jego występ i gol z Niemcami w mediach społecznościowych opisało i skomentowało co najmniej kilkuset fanów Arsenalu.
screen TVP Sport