Do tajemniczego zdarzenia doszło w poniedziałek IV LO im. H. C. Hoovera w Rudzie Śląskiej. Liczna grupa uczniów poczuła się gorzej w podobnym czasie. Część z nich osłabła lub omdlała. Na miejscu interweniowały służby i policja.
Sytuacja miała miejsce na sali gimnastycznej podczas prób do akademii z okazji Dnia Podchorążego. Gorzej poczuć się miało ponad 20 uczniów. Na miejsce przybyły służby.
- Straż pożarna przeprowadziła pomiary, które nic nie wykazały. Z wywiadu przeprowadzonego przez ratowników medycznych wynika, że większość dzieci nie zjadła śniadania. Informuje, że w naszej szkole nie ma gazu, stąd wyciek gazu jest nie możliwy. Pragnę również poinformować, że żaden z nauczycieli ani obsługi szkoły nie poczuł się źle pracownicy służb mundurowych również - poinformowała dyrekcja.
Działania przeprowadzone na miejscu nie wskazały na obecność m.in. tlenku węgla. Szkoła nie korzysta też z gazu. Jedną z możliwych hipotez było rozpylenie na terenie szkoły niebezpiecznej substancji, ale ostatecznie to też nie zostało potwierdzone przez służby.
Seria omdleń w tym samym czasie i w tym samym miejscu może wskazywać na... nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Długa próba do akademii, wiele osób w sali gimnastycznej, na której zaczął panować zaduch - to możliwy powód zdarzenia, do którego doszło w rudzkim liceum. Jedna z relacji sugeruje, że w sali gimnastycznej mogło przebywać nawet 300 osób.
Z relacji rodziców, które pojawiły się w mediach społecznościowych wynika, że wiele uczniów nie miało żadnych problemów, a też brało udział w próbach. Niektórzy opiekunowie nie ukrywali niezadowolenia z powodu oświadczenia dyrekcji, które stwierdziło, że większość dzieci "nie zjadła śniadania".