
Dalej polska scena polityczna żyje poniedziałkowymi wydarzeniami, które miały miejsce w Katowicach. Marszałek Jakub Chełstowski odszedł z klubu PiS. Dołączył do Tak! Dla Polski, a opozycja przejęła władzę w województwie śląskim.
Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek 21 listopada na 50 sesji Sejmiku Śląskiego doszło do politycznego przewrotu. Marszałek województwa Jakub Chełstowski odszedł z klubu radnych PiS. "Zabrał" ze sobą trzech radnych. Tym samym Prawo i Sprawiedliwości straciło władzę w województwie śląskim. Chełstowski ze swoją grupą dołączył do dotychczasowej opozycji i ruchu Tak! Dla Polski.
Jeszcze tego samego dnia odwołany został cały zarząd województwa śląskiego. Sejmik powołał nowych wicemarszałków i nowego członka zarządu. Chełstowski został na swoim stanowisku.
Kaczyński komentuje
Dwa dni po tych wydarzeniach po raz pierwszy głos w tej sprawie zabrał prezes PiS, Jarosław Kaczyński. W rozmowie z Polską Agencją Prasową lider partii rządzącej w Polsce nie ukrywał, że był zaskoczony decyzją marszałka. Stwierdził pośrednio, że była to "zdrada".
- Nie ukrywam, było to zaskoczenie mocno nieprzyjemne, ale cóż, takie rzeczy się zdarzają. Jeżeli pan Chełstowski chce być od następnej kadencji, a w końcu do wyborów samorządowych zostało troszeczkę więcej niż rok, w opozycji na Śląsku, to wybrał drogę dobrą, celną. Z tej sytuacji trochę się też śmieję. Pamiętam co się działo na Śląsku, gdy w 2018 r. pan Wojciech Kałuża przeszedł do nas. Teraz przeszły aż cztery osoby, może nie wprost do Platformy, ale wiadomo, że ruch "Tak! Dla Polski" jest to przybudówka PO, i jakoś nie słyszę głosów oburzenia, wstrząsu moralnego nie widzę po drugiej stronie - powiedział Kaczyński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Prezes PiS został zapytany również o przyczyny odejścia Chełstowskiego - Moja wiedza jest niewielka - odpowiedział i próbował wskazać na lokalne interesy.
Kaczyński niczego nie wiedział?
Z wypowiedzi prezesa PiS wynika, że nie spodziewał się rewolucji w województwie śląskim. Jeżeli to prawda, to może źle świadczyć o jego otoczeniu. Zmiana władzy w Sejmiku Śląskim dokonała się dzień po dwudniowej wizytacji Kaczyńskiego w województwie śląskim Platforma Obywatelska wykorzystała ten fakt. Borys Budka i Wojciech Saługa jeszcze w poniedziałek mówili w Sejmiku o tym, że Kaczyński nie panuje nad sytuacją. - Najpierw Śląsk, potem cała Polska - wołali posłowie opozycji.
Kaczyński w wywiadzie dla PAP stwierdził, że przejęcie władzy przez opozycję w całym kraju to jej "marzenie". Zapowiedział też szczegółową weryfikację działaczy partyjnych, którzy obejmują wysokie stanowiska polityczne.