
Marszałek województwa śląskiego po raz kolejny skomentował okoliczności swojej decyzji o opuszczeniu klubu PiS w Sejmiku Śląskim. Wraz z nim "na drugą stronę mocy" przeszli: Alina Nowak, Rafał Kandziora i Maria Materla.
Utworzyli w Sejmiku Śląskim pierwszą grupę ruchu samorządowego Tak! Dla Polski. Odwołany zostali dotychczasowi wicemarszałkowie i członkowie zarządu (w tym Wojciech Kałuża, który złożył rezygnację). Nowy zarząd utworzyli wraz z Chełstowskim: Anna Jedynak, Krzysztof Klimosz oraz Łukasz Czopik.
Chełstowski nie czuje się zdrajcą
Naturalną koleją rzeczy było to, że działacze Prawa i Sprawiedliwości potraktują rewolucję polityczną w PiS jako zdradę. Jakub Chełstowski w programie Gość Wydarzeń na Polsat News odpowiedział na ten zarzut - Nie czuję się zdrajcą. Przez ostatnie cztery lata bardzo ciężko pracowałem na formację PiS - powiedział Chełstowski na antenie Polsat News.
Chełstowski ponownie podkreślił, że cztery lata temu nie nazwał transferu Kałuży "zdradą" i dlatego też dzisiaj nie traktuje swojego odejścia jako zdradę. W Gościu Wydarzeń powiedział to samo, co w miniony poniedziałek podczas sesji Sejmiku Śląskiego - Nie przeszedłem do partii politycznej, tylko wróciłem do ruchu samorządowego - stwierdził marszałek woj. śląskiego.
Jako główne przyczyny swojego odejścia wyróżnił antyunijną politykę PiS oraz wewnętrzne problemy w Urzędzie Marszałkowskim, na które zwracał uwagę przez ostatnie miesiące. Chodzi m.in. o Wojciecha Kałużę i Fundusz Górnośląski. CBA bada możliwe nieprawidłowości przy zakupie sprzętu i środków medycznych przez fundusz w okresie epidemii COVID-19. Sprawa dotyczy "wyciągnięcia" z tej instytucji wielu milionów złotych.
O konflikcie Chełstowskiego z niektórymi członkami zarządu województwa śląskiego mówiło się już od dłuższego czasu. Zwłaszcza Chełstowski i Kałuża jeszcze 2 lata temu pokazywali się razem na prawie każdej konferencji prasowej. Od kilku miesięcy występowali już "solo", a ich otoczenie coraz częściej wspominało o tym, że marszałek szuka sposobu na odwołanie Kałuży, dzięki któremu cztery lata temu PiS przejęło władzę w woj. śląskim.