Gorąca dyskusja na sesji Chorzowa bez konkretów. Powodem stadion Ruchu

IMG 20190726 114843 2023 01 20 063356 gnbz
Kastelik

Szymon Kastelik

3 lutego, 2023

Dyskusja na sesji Rady Miasta, spowiedź pani dyrektor MORiS-u i brak konkretów. Tak wyglądał czwartek w UM Chorzów. Ruch Chorzów bez świeczki i stadionu, na którym może jedynie trenować. A kibice pytają, czy warto inwestować kolejne miliony w trupa, czyli w obiekt piłkarski, który był jednym z najnowocześniejszych w Europie, ale... przed drugą wojną światową. 

Na początku czwartkowej sesji Rady Miasta do porządku obrad wprowadzono dodatkowy punkt, czyli dyskusję i stanie technicznym stadionu przy ulicy Cichej. Alina Zawada, dyrektor MORiS-u (czyli zarządcy obiektu) opowiedziała raz jeszcze to co wydarzyło się ze słynną świeczką i kiedy zapadła decyzja o konieczności jej wycinki.

RUCH CHORZÓW BEZ STADIONU - WIĘCEJ

Na sesję przybyli również kibice Ruchu Chorzów pod przewodnictwem Szymona Michałka. Rozwiesili transparent z napisem "Ludzie bezdomni", a przed wejściem na salę sesyjną przygotowali broszury informacyjne i listę pytań do prezydenta miasta, Andrzeja Kotali. Kibice domagali się również dymisji Zawady.

Czy dyskusja o stadionie Ruchu Chorzów coś dała? Nie. Dyrektor MORiS-u powiedziała tylko, że rok 2023 był i tak ostatnim rokiem dla słynnych świeczek, ale decyzja inspektora z 13 stycznia była dla wszystkim zaskoczeniem. Ponieważ jeszcze we wrześniu 2022 roku usunięty już maszt z oświetleniem był w dobrym stanie techniczny, . Podobnie swojego zaskoczenia "nie ukrywał" prezydent Andrzej Kotala, który zapowiedział nawet możliwość wejścia na drogę sądową z firmą wykonującą we wrześniu ekspertyzę dotyczącą oświetlenia. Włodarz Chorzowa nie wierzy, że poważne pęknięcie u podstawy powstało dopiero teraz i musiało zostać niezauważone już przy poprzednich ekspertyzach.

Natomiast prezydentowi miasta nie wierzą kibice, którzy kilkukrotnie skandowali różne hasła na sesji. Zagubieni w całej dyskusji wydawali się radni, którzy zdecydowali się na udział w dyskusji o stadionie. Ci związani z Kotalą (w tym przewodniczący) potrafili załagodzić sytuację, a nawet mówili o zbiorowej odpowiedzialności radnych. Pani skarbnik stwierdziła, że budowa stadionu musi odbyć się kosztem innych inwestycji. Natomiast radni PiS uznali, że warto wykorzystać okazję i stanęli po stronie kibiców, nawołując o podjęcie męskiej decyzji dot. budowy stadionu. Kotala natomiast w swoim stylu zrzucał winę na innych: zmiany podatkowe wprowadzone przez rząd, brak inwestora, brak pomocy od innych akcjonariuszy klubu.

Dyskusja była długa, ale nie przyniosła żadnych decyzji. Można stwierdzić, że była nijaka i bezpłciowa. Wiemy tyle, że Ruch Chorzów (przynajmniej do końca sezonu) zagra w Gliwicach. Stadion zostanie wynajęty na 8 lub 9,10 meczów (w zależności od tego, czy Ruch zagra w barażach o Ekstraklasę). Jednorazowy koszt wynajmu to 110 tys. złotych netto. Prezydent Kotala zapewnił, że miasto weźmie na siebie opłatę za wynajem. Czyli w sumie ponad milion złotych. Do tego należy doliczyć brak przychodu z dnia meczowego. Co więcej, wymiana całego oświetlenia na stadionie Ruchu może kosztować nawet 4,5 mln złotych.

Co równie istotne dla mieszkańców miasta, na sesji wyszło na jaw, że od prawie 20 lat (kiedy stadion należy do miasta), samorząd "włożył" w niego nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Dlatego niektórzy radni i kibice pytają o sens inwestowania kolejnych milionów w nowe oświetlenie dla prawie 90-letniego zabytku piłkarskiego, w którym zaraz może rozlecieć się dosłownie wszystko.

Ruch Chorzów w tym sezonie ma olbrzymie szanse na awans do Ekstraklasy. Będzie to upragniony powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Pytanie brzmi, czy stadion Ruchu Chorzów spełnia w 2023 roku wymagania licencyjne najwyższej klasy rozgrywkowej? Bo chyba nie ma żadnego innego obiektu w polskiej ekstraklasie, gdzie kibice załatwiają swoje potrzeby w toitoiach. 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

10 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 5.1µg/m3 PM2.5: 4.5µg/m3