Rybnik: lekarz odpowie za narażenie 13-latka na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Chłopak jest sparaliżowany

Doctor 563428 1280

Redakcja

8 października, 2020

Gliwicka prokuratura oskarżyła lekarza karetki pogotowia o narażenie w 2018 r. na niebezpieczeństwo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 13-letniego Pawła z Rybnika. Według śledczych lekarz zignorował, że chłopiec źle się poczuł i nie zdecydował od razu o zabraniu go do szpitala.

Nastolatek miał we wczesnym dzieciństwie założoną zastawkę odprowadzającą płyn mózgowo-rdzeniowy. Po zerwaniu zastawki został sparaliżowany, nadal jest pod opieką medyczną.

Informację o skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Rybniku przekazała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.

12 czerwca 2018 r. Paweł wraz ze swoją klasą, pod opieką nauczycieli, pojechał na wycieczkę do kina. Już w trakcie seansu i po wyjściu z kina źle się czuł – bolała go głowa, w autobusie wymiotował i omdlewał. Jego kolega wezwał pogotowie.

Jak wynika z ustaleń śledztwa, po przyjeździe zespołu karetki pogotowia obecna na miejscu mama Pawła poinformowała lekarza o przeprowadzonej we wczesnym dzieciństwie u syna operacji założenia zastawki odprowadzającej płyn mózgowo-rdzeniowy w związku z wodogłowiem. W jej ocenie, objawy syna wskazywały na dysfunkcję zastawki, a tym samym konieczność pilnego przetransportowania chłopca do szpitala. Mimo to, lekarz – kierownik zespołu karetki – po przeprowadzeniu badania zalecił podawać chłopcu leki i zostawił go pod opieką matki.

Po powrocie do domu mama Pawła ponownie wezwała pogotowie – chłopiec tracił przytomność. Po przyjeździe tego samego zespołu medycznego i ponownym zbadaniu Pawła lekarz podjął decyzję o przewiezieniu chłopca do szpitala. Nie zastosowano jednak trybu przewiezienia chłopca w kodzie pilności 1, czyli jak najszybszego. W szpitalu stwierdzono dysfunkcję zastawki komory mózgowej i pilnie przekazano chłopca na Oddział Neurochirurgii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeprowadzono natychmiastową operację.

Jak podała prokuratura, lekarz został oskarżony o narażenie Pawła na bezpośrednie niebezpieczeństwo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wynikające z możliwości wystąpienia dysfunkcji wszczepionej mu w okresie niemowlęcym zastawki Pudenza. Polegało to – jak dodają śledczy – na zaniechaniu podjęcia decyzji o niezwłocznym przetransportowaniu chłopca do szpitala celem dalszej diagnostyki, pomimo zgłaszanych przez niego dolegliwości, a następnie – podczas drugiej wizyty pogotowia – "nieprawidłowej ocenie stanu przytomności Pawła R. i podjęcie decyzji o niewłaściwym sposobie transportu pokrzywdzonego do karetki oraz zaniechanie przewiezienia go do szpitala w kodzie pilności 1".

Krótko po leczeniu w katowickim szpitalu nastolatek nie kontaktował się z otoczeniem, później, dzięki intensywnej rehabilitacji, zaczął poruszać kończynami oraz wodzić wzrokiem za osobami, które są w pobliżu. Jego stan poprawił się po kilkukrotnym podaniu komórek macierzystych. Zabiegi przeprowadzono w Bangkoku dzięki pieniądzom uzyskanym podczas charytatywnej zbiórki. Chłopiec jednak nie wrócił do pełnej sprawności i nadal jest pod opieką lekarzy.

Prokuratura badała również wątek narażenia Pawła na niebezpieczeństwo przez nauczycieli, pod których opieką był podczas wycieczki do kina.

"Akt oskarżenia przeciwko wychowawczyni Pawła R. również skierowano do Sądu w Rybniku"

poinformowali śledczy. (PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

13 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.7µg/m3 PM2.5: 0.6µg/m3