Raków Częstochowa pokonał Ruch Chorzów 5-3. Samo spotkanie było bardzo ciekawe, ale wszystko przyćmił wyczyn 18-letniego Dawida Drachala. W 22 minuty zdobył hattricka.
Niedzielne spotkanie w Gliwicach było meczychem przez duże "M". W sumie padło aż 8 goli. Wszystko zaczął Ruch w 7. minucie, a dokładnie Tomasz Wójtowicz. Ale potem do głosu doszedł... 18-letni Dawid Drachal z Rakowa Częstochowa. W 22 minuty ustrzelił klasycznego hattricka. Przy każdej sytuacji kibic mógł pomyśleć, że w piłce znajduje się w metalowa blaszka, a w butach młodego piłkarza jest silny magnes. Futbolówka po prostu chciała, żeby Drachal trafiał nią do siatki.
Ostatecznie Raków wygrał 5-3, chociaż Ruch był bliski wyrównania w drugiej połowie. Jak się okazuje, spotkanie to zyskało nową symbolikę. Autorzy Ekstrastats.pl poinformowali, że Dawid Drachal został najmłodszym zawodnikiem od Ernesta Wilimowskiego (30 września 1934r.) z hat-trickiem w I połowie meczu najwyższej ligi.
Przypomnijmy, że Wilimowski był piłkarzem... Ruchu Chorzów. Zatem można stwierdzić, że historia zatoczyła koło w pewnym sensie, chociaż kibice Niebieskich woleliby na pewno, żeby to znów ich piłkarz tak strzelał jak Drachal.
30 września 1934 roku Ruch zagrał z Pogonią Lwów. Wilimowski nastrzelał wówczas 4 gole. Miał wtedy również 18 lat.
fot. screen Ekstraklasa TV