Pod wpływem alkoholu wszczął awanturę w salonie gier liczbowych, po czym się oddalił. Wyzywał pracownicę i uderzył dwie przypadkowe osoby. Jednak zostawił w lokalu swoją imienną kartę MZK. Policjanci ustalili adres i odwiedzili 69-latka w jego mieszkaniu.
13 grudnia policjanci z Kędzierzyna-Koźla odebrali zgłoszenie od pracownicy jednego z salonów gier liczbowych, że do lokalu wtargnął nietrzeźwy mężczyzna i wszczął awanturę. Policjanci, którzy pojechali na miejsce nie zastali tam sprawcy, ten zdążył się już oddalić.
-W trakcie rozmowy ze zgłaszającą mundurowi ustalili, że nie chciała ona wpuścić do salonu osoby znajdującej się pod wpływem alkoholu-podała KPP w Kędzierzynie-Koźlu.
-Starszy mężczyzna zareagował agresją, wtargnął do środka, wszczął awanturę i porozrzucał zdrapki. W trakcie awantury wyzywał zgłaszającą i uderzył dwie przypadkowe osoby, które akurat były wewnątrz. Po zajściu mężczyzna oddalił się zanim przyjechali policjanci- relacjonuje zajście policja.
Jednak wzburzony senior, będąc pod wpływem silnych emocji, zostawił na ladzie w salonie gier swoją imienną kartę MZK ze zdjęciem oraz pęk kluczy.
Funkcjonariusze znając dane mężczyzny, ustalili jego adres zamieszkania i pojechali tam, aby porozmawiać i zwrócić seniorowi jego własność. 69-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla odzyskał swoje rzeczy.
W związku z zakłócaniem spokoju i porządku publicznego, jakim było wszczęcie awantury w salonie gier, został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.