
Kolejna akcja aktywistów ekologicznych z grupy Greenpeace. Tym razem w środę nad ranem weszli na teren kopalni KWK Bielszowice. Przymocowali się do wieży szybu i zawiesili transparent z napisem "kopalnie trują Odrę"
W środę nad ranem grupa 10 aktywistów ekologicznych z Greenpeace weszła na teren kopalni KWK Bielszowice i za pomocą uprzęży przymocowali się do szybu na wysokości około 50 m. Rozwiesili tam ogromny transparent z hasłem: Kopalnie trują Odrę.
- W ten sposób sprzeciwiają się dalszemu niszczeniu Odry oraz ignorowaniu problemu przez premiera Mateusza Morawieckiego i podległych mu ministrów. Aktywiści i aktywistki domagają się od premiera pilnego ograniczenia zrzutów soli z kopalń oraz apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie szkodliwej dla Odry ustawy - komentuje Greenpeace Polska.
– Rok później zasolone ścieki z kopalń, które były przyczyną jednej z największych katastrof ekologicznych w Europie ostatnich lat, wciąż trafiają do Odry. Same tylko ścieki odprowadzane przez kopalnię Bielszowice są dwa razy bardziej słone niż Bałtyk. Domagamy się działań, a nie obietnic bez pokrycia. Odra jest wciąż dewastowana, a premier nie robi nic – powiedziała Małgorzata Lach, jedna z aktywistek biorąca udział w proteście.
Akcja ma charakter pokojowy celem zwrócenia uwagi na zanieczyszczenie rzek przez kopalnie tzw. "solanką". Aktywiści z Greenpeace twierdzą, że przyczyną katastrofy ekologicznej na Odrze w 2022 roku (tzw. złote algi) były wysokie zasolenie wody, a źródłem problemu mają być np. zrzuty wód pokopalnianych do potoków, które wpadają do Odry. Wcześniej zorganizowali happening przy innej z rudzkich kopalń.
Żądają ograniczenia zrzutów soli do Odry i innych polskich rzek do absolutnego minimum.
fot. Greenpeace Polska