Od początku maja 30-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór kilkukrotnie okradł z alkoholu sklepy w swoim mieście. W sumie w ten sposób zdobył "towaru" za 2,5 tys. złotych.
Jeden ze sklepów w centrum Tarnowskich Gór zgłosił kradzież alkoholu. Pracownik poinformował policję o tym, że nieznany mu mężczyzna zabrał ze sklepu 24 piwa, za które nie zapłacił i uciekł w nieznanym kierunku. Policyjni wywiadowcy, którzy w pobliżu dworca autobusowego namierzyli złodzieja. Zatrzymanym okazał się 30-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór, przy którym znaleźli skradziony łup.
- Po podliczeniu skradzionego alkoholu okazało się, że wartość kwalifikowała się na wykroczenie. Jednak policjanci znali już 30-latka i wiedzieli, że stoi on za innymi kradzieżami na terenie miasta. Sprawca trafił do policyjnej celi, gdzie następnego dnia śledczy wrócili do prowadzonych spraw, w których skradziony został również alkohol - informuje policja.
30-latek od początku maja aż siedmiokrotnie odwiedzał różne sklepy w Tarnowskich Górach, skąd zabierał alkohol i znikał bez śladu. Jego łupem padł alkohol warto blisko 2,5 tysiąca złotych.
Śledczy przedstawili mu zarzuty kradzieży, do których się przyznał. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduję karę do 5 lat więzienia, jednak w jego przypadku kara może być zwiększona o połowę, ponieważ był już wcześniej skazany za podobne przestępstwo.