Wielkie Derby Śląska to także kibolskie akcje, których podczas meczu Ruchu z Górnikiem nie zabrakło. W sektorze szóstym doszło do awantury. Policja zidentyfikowała dwóch najbardziej agresywnych kibiców, wylegitymowała 67 osób i nałożyła 15 mandatów. Ustalana jest tożsamość pozostałych kiboli, których zatrzymanie jest kwestią czasu.
Wiadomo, ze kibice Ruchu Chorzów domagają się budowy nowego stadionu, ale raczej powinni poczekać, aż rozbiórką ich dotychczasowego obiektu zajmie się profesjonalna firma. Na Wielkich Derbach Śląskich grupa kiboli uznała, że woli zacząć zadymę niż oglądać mecz, na który wielu czekało przez kilka lat.
"Sympatycy" Ruchu Chorzów najpierw "urządzili ognisko", a następnie próbowali sforsować barierki oddzielające ich od sektora buforowego. Do akcji wkroczyła ochrona i policja. W ruch poszły różne przedmioty i petardy. Kibole zerwali również jeden z banerów, żeby osłonić się przed gazem.
Kiedy pracownicy próbowali ugasić ogień, zostali zaatakowani przez pseudokibiców chorzowskiej drużyny. Agresywna grupa kiboli zaczęła rzucać w ochroniarzy racami i butelkami oraz próbowała przedostać się przez ogrodzenie sektora buforowego. W tym samym czasie dwóch kibiców wbiegło na murawę, w pobliżu sektora gości. Jednak po sprincie za linią autu wrócili na trybuny.
Całe zajście zostało zarejestrowane przez mundurowych, którzy podczas zabezpieczenia meczu korzystali także z policyjnego drona. Policjanci zwalczający przestępczość pseudokibiców bezpośrednio po meczu zidentyfikowali dwóch najbardziej agresywnych kibiców, którzy brali udział w stadionowych zajściach. Ich zatrzymanie jest kwestią czasu.
Łącznie podczas wczorajszych derbów policjanci wylegitymowali 67 najbardziej agresywnych kibiców i nałożyli 15 mandatów karnych. Obecnie analizują zapisy z kamer i ustalają tożsamość pozostałych uczestników zajść na stadionie. Planowane są zatrzymania.
