
Ukradł najpierw złom, a potem telefony. Zapomniał jednak o tym, że kamery widzą wszystko.
Pod koniec stycznia doszło do kradzieży w dzielnicy Wirek w Rudzie Śląskiej. Złodziej włamał się na teren złomnicy. Zabrał elementy z metali szlachetnych o łącznej wartości 8500 złotych. Wizerunek sprawcy zarejestrowały kamery monitoringu, a policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
- Kilka dni później w jednym z lombardów w Nowym Bytomiu, mężczyzna ukradł trzy telefony, które chciał pooglądać, aby wybrać ten najbardziej odpowiedni dla siebie - dodaje rudzka policja. Również w tym przypadku sprawcę złapała kamera. Był to ten sam złodziej.
13 lutego 25-letni mieszkaniec rudzkiej dzielnicy Orzegów został zatrzymany i wskazał, gdzie są skradzione telefony. - Okazało się, że zastawił je w innych lombardach poza Rudą Śląską. Kryminalni z dwójki odzyskali skradzione telefony, a teraz analizują sprawę dalszych losów złomu. Mężczyzna usłyszy zarzuty dwóch kradzieży i włamania za co grozi nawet do 10 lat więzienia, ale o jego dalszym losie zadecyduje wkrótce prokurator i sąd - informuje policja.