
To były najdroższe marchweki w życiu mieszkańca Rudy Śląskiej. Otrzymał je w przesyłce pobraniowej za 5 tysięcy złotych zamiast zamówionego telefonu komórkowego.
Na jednym z portali ogłoszeniowych, rudzianin znalazł ogłoszenie sprzedaży najnowszego modelu telefonu popularnej marki, o ponad 2 tysiące taniej niż w sklepie. Uzgodnił ze sprzedawcą, że za przesyłkę zapłaci kurierowi. Gdy wczoraj przyjechał do niego kurier z paczką, zapłacił za nią 5 tysięcy złotych.
Niestety w paczce zamiast najnowszego flagowca z Ameryki były dwie marchewki!
Mężczyzna powiadomił policjantów z rudzkiej jedynki, którzy zwrócili się do firmy kurierskiej o zablokowanie wpłaconych przez odbiorcę pieniędzy, a sprawą zajęli się już kryminalni.
Zakupy w sieci nie są w pełni bezpieczne. Atrakcyjna cena oferowanego do sprzedaży produktu nie powinna być jedyną cechą decydującą o jego zakupie. Mimo apeli niemal każdego tygodnia dochodzi do podobnych sytuacji. Głównie chodzi o sprzęt elektroniczny, odzież czy obuwie. Nierzadko są to kwoty sięgające nawet kilku tysięcy złotych.