
Auto, którym jechała autostradą A4 czteroosobowa rodzina z niewyjaśnionych przyczyn dachowało. Cała rodzina została zabrana do szpitala, a po 3,5 letnie ranne dziecko został wysłany śmigłowiec LPR. W tym momencie droga w kierunku Katowic jest już przejezdna.
Około godziny 13:00 służby dostały zgłoszenie wypadku przed bramkami na 356 km autostrady A4 w kierunku Katowic.
W zdarzeniu brał udział jeden samochód osobowy, którym podróżowała czterosobowa rodzina w tym dwoje dzieci. Z niewyjaśnionych na razie przyczyn auto dachowało. Najmłodsze dziecko 3,5 letnie zostało zabrane śmigłowem Lotniczego Pogotowia Rodzinnego do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, mężczyzna został zabrany do szpitala w Jaworznie. Autem podróżowała również kobieta i 13-letnie dziecko, którzy także zostali zabrani do szpitala na badania - informuje mł. bryg. Wojciech Chojnowski z Komenday Miejskiej PSP w Mysłowicach.
Na czas lądowania helikoptera LPR ruch na A4 był zablokowany w obie strony, a do czasu zakończenia badań i zabrania rannego dziecka helikopterem ruch w kierunku Katowic był zamknięty. W tym momencie droga jest już przejezdna.