Oskarżenia o kłamstwa, brak jawności i wzajemne zgłaszanie do prokuratury. Brzmi jak walka w wyborach do parlamentu? Otóż nie. To rzeczywistość boju o Radę Nadzorczą i funkcję prezesa w Spółdzielni Mieszkaniowej "Nowoczesna" w Raciborzu.
W poniedziałek 20 czerwca odbędzie się pierwsza część Walnego Zgromadzenia Członków Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna” w Raciborzu. Obrady będą trwać codziennie do piątku. W tym czasie członkowie spółdzielni wybiorą Radę Nadzorczą, a ta natomiast dokona wyboru prezesa.
SM "Racibórz' to blisko 6 tysięcy członków. Od wielu lat prezesem spółdzielni jest Tadeusz Wojnar. Jednak tym razem ma silnego przeciwnika. Nowym prezesem SM "Nowoczesna" chce zostać Krzysztof Żychski, Naczelnik Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta Racibórz. "Demokratyczna" walka o władzę w spółdzielni przerodziła się w "wojnę", w której obie strony złożyły na siebie zawiadomienia do prokuratury.
Żychski zgłosił do raciborskiej prokuratury w sumie trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd i prezesa SM "Nowoczesna". Prawdziwy konflikt wybuchł po tym, kiedy zarząd spółdzielni odwołał w kwietniu walne zgromadzenie. Tłumaczył się wówczas przepisami covidowymi.
Kandydat na prezesa w swoich zawiadomieniach oskarża zarząd spółdzielni m.in. o: celowe utrudnienie spółdzielcom udziału w Walnym Zgromadzeniu Spółdzielni, masowe i celowe wyciąganie ze skrzynek pocztowych jego materiałów oraz niewiarygodności dokumentów.
Prezes Wojnar nie pozostał bierny i złożył do prokuratury oskarżenie o znieważenie i zniesławienie siebie samego i spółdzielni. Dlaczego? Krzysztof Zychski do wyborów zgłosił 21 osób i od początku kwietnia aktywnie zabiega o głosy. Stworzył stronę internetową oraz publikuje posty w mediach społecznościowych. Zorganizował nawet happening, podczas którego przyszedł wraz ze swoimi zwolennikami na odwołane zgromadzenie w kwietniu. W swoich publikacjach i wystąpieniach zarzuca obecnemu zarządowi wysokie zarobki, kłamstwa i brak jawnego działania.
Wybory rozpoczynają się 20 czerwca i potrwają do 24 czerwca. Pomimo, że sprawa dotyczy "tylko" spółdzielni mieszkaniowej, to emocje i afery związane z wyborami nie odbiegają od tych z politycznego podwórka.