Radni z Dąbrowy Górniczej odmówili marszałkowi zgody na odwołanie Artura Borowicza z funkcji dyrektora Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w grudniu. Teraz, Wojewoda Śląski stwierdził nieważność tej uchwały. Co dalej? Sprawa trafi pewnie do sądu.
Jak podaje katowicka Wyborcza.pl, rada gminy może odmówić zgody na zwolnienie z pracy w przypadku, gdy "podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu", a w przypadku dyrektora WPR tak nie jest, według wojewody.
Czytaj także: Dąbrowscy radni nie zgodzili się na odwołanie Borowicza, szefa pogotowia w Śląskiem
We wniosku skierowanym przez marszałka województwa śląskiego do rady miejskiej w Dąbrowie Górniczej była mowa o tym, co wykryto podczas kontroli oraz audytu w pogotowiu. A chodzi między innymi o naruszeniach prawa, nepotyzm, czy ustawianiu przetargów.
Sławomir Gruszka, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, cytowany przez katowicką Wyborczą mówi, że stanowisko dotyczące tego, że dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego powinien być odwołany jest podtrzymane. Uważa także, że rada miasta była w tej sprawie stronnicza. Teraz dąbrowska Rada Miejska ma miesiąc na zaskarżenie decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.