Waldemar Fornalik i Piast Gliwice. Czyli zaufanie i wiara to podstawa

Csm fornal 97a2a706ad 1
Kastelik

Szymon Kastelik

30 października 2022

To był piękny związek - kolejny tak udany w życiu Waldemara Fornalika. Do Piasta Gliwice przeszedł w kontrowersyjnych okolicznościach (pozostawił swój ukochany Ruch Chorzów w potrzebie). To na pewno nie wzbudziło zaufanie kibiców z Gliwic. Ale kolejne lata udowodniły, że Waldek King to jeden z najlepszych polskich trenerów.

Waldemar Fornalik jest dowodem na to, że należy zaufać trenerowi i jego sztabowi. W Ruchu Chorzów spędził dwukrotnie trzy lata, a jeszcze w latach 90-tych pełnił w tym klubie zastępstwo i rolę asystenta. Całą karierę spędził jako piłkarz. Znał Niebieskich na wylot. I dzięki temu pomimo małego budżetu, starego stadionu i wielu problemów, z Ruchem Chorzów potrafił awansować do dwóch finałów Pucharu Polski i zostać wicemistrzem Polski.

W Piaście Gliwice wiedzieli, że trzeba dać mu szansę. I chociaż Fornalik miał na koncie dosyć dużą porażkę w postaci reprezentacji Polski i braku awansu na Mistrzostwa Świata, to z drugiej strony przez dwa lata pracował z najlepszymi polskimi piłkarzami, co zapewne zaprocentowało dodatkowym doświadczeniem. Widać było to w Gliwicach, gdzie przecież Fornalik spotkał się z piłkarzami aspirującymi do gry w reprezentacji oraz wyjazdu do zagranicznych, lepszych klubów. Potrafił ich odpowiednio ukierunkować i tym samym pomógł im w rozwoju kariery.

Gdyby nie Marek Papszun z Rakowa Częstochowa, to Waldemar Fornalik byłby trenerem z najstabilniejszą posadą w Ekstraklasie. Waldek King pracował w Gliwicach pięć lat, miesiąc i pięć dni. Zasiadał na ławce podczas 205 meczów, w których Niebiesko-Czerwoni odnieśli 88 zwycięstw, 50 remisów i 67 porażek.

Od początku pracy Fornalika w Gliwicach, Piast stał się jedną z najgroźniejszych drużyn w Ekstraklasie. Najpierw udało się utrzymać klub w Ekstraklasie, żeby sezon później... zdobyć mistrzostwo Polski - pierwsze w historii Piasta Gliwice. Rok później Niebiesko-Czerwoni uplasowali się na trzecim miejscu. 

Sezon 2020/2021 nie był już tak udany, ale 6. miejsce w tabeli nie przekreśliło wcześniejszych dokonań Fornalika. Jego szefowie ufali mu nawet w poprzednim sezonie, kiedy do przerwy zimowej Piast zawodził i był blisko strefy spadkowej. Natomiast znajomość drużyny i umiejętności Fornalika zaprocentowały na wiosnę, kiedy Piast zaczął wędrówkę na górę tabeli. Zajął piąte miejsce i był blisko awansu do eliminacji europejskich pucharów.

Niestety pierwsza część aktualnego sezonu w wykonaniu Piasta jest tragiczna. Pomimo eksperymentów Fornalikowi nie udało się odnaleźć recepty na dobrą grę swojej (już byłej drużyny). W tym roku u Niebiesko-Czerwonych wiele zależało od... Damiana Kądziora, który bezpośrednio lub pośrednio wziął udział w zdobyciu połowy goli w tym sezonie. 15. miejsce to na pewno nie szczyt możliwości drużyny z Gliwic.

25 października Waldemar Fornalik zakończył swoją pracę dla Piasta - po obustronnym porozumieniu. Wszystko odbyło się z szacunkiem. Prezes klubu w pięknych słowach podziękował Fornalikowi w oficjalnym komunikacie. Do pracy króla Waldka nawiązał również nowy trener Piasta, Aleksandar Vuković, który powiedział wprost, że trudno będzie mu pobić osiągniecia poprzednika. 

Wydaje się, że za Waldka Kinga w Gliwicach poprawiło się wszystko. Więcej kibiców, stabilna sytuacja finansować, coraz lepsi piłkarze chcieli zagrać przy Okrzei, a na dodatek największy sukces w historii klubu. Waldemar Fornalik, który do 2017 roku był tylko legendą Ruchu Chorzów, od teraz będzie też legendą Piasta Gliwice. 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

7 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 9.3µg/m3 PM2.5: 8.2µg/m3