
Mieszkaniec Mikołowa ukradł w nocy samochód, a następnie jak gdyby nigdy nic poszedł do pracy. Był zaskoczony wizytą policjantów.
W miniony czwartek około 6.00 do mikołowskiej komendy zgłosiła się 51-letnia kobieta i poinformowała dyżurnego o kradzieży jej samochodu z terenu przyszkolnego parkingu na ulicy Rybnickiej.
Policjanci zabezpieczyli zapis monitoringu, który pozwolił na odtworzenie wydarzeń minionej nocy. Kilka godzin od zgłoszenia złodziej został przez policjantów zidentyfikowany.
- Notowany w policyjnych systemach mężczyzna był już w przeszłości karany, miedzy innymi za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Zatrzymany w miejscu pracy 39-latek był wyraźnie zaskoczony. Mieszkaniec Mikołowa usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem - informuje mikołowska komenda.
Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Odzyskany przez policjantów Hyundai wrócił już do właścicielki.