
Trwa zbiórka pieniędzy na rzecz osób, które straciły dach nad głową po tragicznym wybuchu w Ustroniu. Zawaleniu uległ budynek dwurodzinny. Pod gruzami ratownicy odnaleźli ciała dwóch mężczyzn.
Sprawę prowadzi cieszyńska prokuratura. Wszystkie czynności na miejscu nadzorował Prokurator Rejonowy. Mundurowi zabezpieczali ślady, które pomogą w wyjaśnieniu przebiegu tego zdarzenia. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jest przez śledczych szczegółowo analizowany
W niedzielę, 4 grudnia przed godziną 10:00 służby otrzymały zgłoszenie o wybuchu i zawaleniu się budynku dwurodzinnego na ul. Polańskiej w Ustroniu. Na miejscu potwierdzono informacje o znacznych zniszczeniach. Eksplozja gazu wywołała pożar.
Udało się ewakuować jedną osobę, 51-letnią kobietę z obrażeniami głową, ale przytomną. Poinformowała ratowników o tym, że w budynku przebywało jeszcze dwóch mężczyzn.
- Dyżurni Stanowiska Kierowania Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP na miejsce zadysponowali Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo - Ratowniczą z Jastrzębia – Zdroju wraz z trzema psami ratowniczymi oraz siły i środki spoza powiatu w ramach Śląskiej Brygady Odwodowej. W trakcie działań doszło do ponownego wybuchu, w efekcie czego ratownicy musieli się ewakuować z miejsca zdarzenia. Po opanowaniu sytuacji przystąpiono do ponownych działań ratowniczych - informowała KW PSP Katowice.
Wybuch było słychać w odległości kilku kilometrów od miejsca zdarzenia. Dym widoczny był z wielu metrów. Na miejscu pracowało koło 150 strażaków, 40 policjantów grupa poszukiwawcza z psami, pogotowie, pogotowie gazowe - służby z całego regionu. Na miejsce przybyli również wicewojewoda Jan Chrząszcz oraz burmistrz Ustronia Przemysław Korcz.
Budynek został całkowicie zniszczony. Strażacy podczas walki z pożarem wynieśli kilka butli z gazem.
Po godzinie 17:00 ratownicy odnaleźli pod gruzami dwa ciała. To byli mężczyźni w wieku 60 i 65 lat, o których mówiła ewakuowana wcześniej poszkodowana. Niestety nie dawali oznak życia. Lekarz stwierdził zgon.
Uruchomiona została zbiórka pieniędzy na rzecz osób, które straciły swój dach nad głową. - Doszło do wybuchu gazu, który dosłownie zmiótł dom rodzinny naszej babci z powierzchni ziemi. Wybuchł również pożar na poddaszu. W domu mieszkało 7 osób, a momencie wybuchu w przebywały w nim 3 - pisze organizatorka zbiórki.