"To jest mój dom". Mieszkańcy Śląska przeciwko CPK/KDP [WIDEO/REPORTAŻ]

Cpkreportage
Kastelik

Szymon Kastelik

9 marca 2023

- Ja zostaję tu. Nie zostawię tego domu. Będą musieli mnie siłą zabrać - mówi Łukasz, mieszkaniec Gostyni. Dwa lata temu skończył budowę domu, który znalazł się idealnie na samym środku jednego z wariantów linii nr 170 kolei dużych prędkości. To tylko jedna z wielu historii mieszkańców województwa śląskiego, którzy od kilku lat żyją w strachu przed wywłaszczeniem. 

"TO JEST MÓJ DOM". MIESZKAŃCY ŚLĄSKA PRZECIWKO CPK/KDP - REPORTAŻ:

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego zakłada również budowę tzw. "szprych", czyli nowych linii kolei dużych prędkości. Linia nr 170 zaplanowana została od Katowic do granic z Czechami. Od ponad 2 lat mieszkańcy i samorządowcy gmin, przez które rząd i CPK planują budowę KDP, protestują przeciwko tej idei. 

Mieszkańcy żyją w strachu i czekają "na wyrok". Powstało kilka możliwych wariantów trasy nowej linii kolejowej przez Górny Śląsk. Każda z nich zakłada masowe wywłaszczenia oraz zniszczenie terenów zielonych. Najwięcej stracić może powiat mikołowski, przez który przebiegają wszystkie proponowane warianty.

"Coś trzeba zrobić"

- Jest to straszne straszne. To nienormalne, co rządzący wyprawiają - komentuje Łukasz z Gostyni. Sprzedał mieszkanie w Chorzowie, pracował kilka lat za granicą, żeby zbudować swój wymarzony dom. Jeden z wariantów przebiega idealnie przez jego nieruchomość.

- Dzieci są przerażone - mówi Agnieszka z Wyr, która "żyła w spokoju" tylko trzy miesiące. Jeden z wariantów zakłada wyburzenie jej domu. 

- Nie oddam czegoś, co było moim marzeniem - komentuje Karol z Wyr, który kupił dom, w Wyrach, a następnie go wyremontował. Również zaciągnął kredyt i pracował za granicą, żeby spełnić swoje marzenie i zamieszkać wraz z rodziną w domu. Teraz nie wie, czy za chwilę nie będzie musiał wszystkiego zostawić. 

Upadek miejscowości?

Przewodnicząca Rady Gminy Wyry, Joanna Pasierbek-Konieczny przyznaje, że budowa KDP przez gminę Wyry oznacza "śmierć" dla Wyr i Gostyni. - To upadek całej naszej gminy. Kto będzie chciał mieszkać w sąsiedztwie takiej inwestycji? Nie widzimy żadnych plusów - stwierdza przewodnicząca.

- To coś, co przeraża wszystkich mieszkańców - mówi burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula. Przez Mikołów wyznaczono trzy możliwe warianty, z czego dwa zakładają albo zniszczenie centrum miasta, albo degradację terenów zielonych należących do Śląskiego Ogrodu Botanicznego. 

Według wcześniejszych zapowiedzi, wariant inwestorski miał zostać wybrany w 2022 roku. Nowy termin zakłada koniec marca 2022 roku.

- Ludzie nie wytrzymają. Może polać się krew - przewiduje Łukasz z Gostyni. 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

5 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 6.7µg/m3 PM2.5: 6.0µg/m3